Grupka mężczyzn stanęła w obronie koleżanki, która… kopnęła w policyjny radiowóz. Agresja wobec mundurowych może ich drogo kosztować.
Do incydentu doszło nocą w Bielsku-Białej na ul. 11-ego Listopada. Patrol policji w centrum miasta zwrócił uwagę na grupkę głośnych osób. Gdy zatrzymali się młoda kobieta, najwidoczniej zdenerwowana obecnością funkcjonariuszy, podeszła do radiowozu i kopnęła w zderzak. Natychmiast ją obezwładniono i zatrzymano. Na tym się jednak nie skończyło, gdyż w obronie koleżanki stanęli jej koledzy, chcąc ją odbić z rąk stróżów prawa. Doszło do szamotaniny, a nawet rękoczynów. Napastników skutecznie powstrzymano i zakuto w kajdanki. Byli to trzej bielszczanie w wieku od 28 do 33 lat, w komplecie nietrzeźwi. Najbardziej podchmielony z nich, podobnie, jak ich 25-letnia koleżanka, miał 1, 5 promila alkoholu. Mężczyźni za czynną napaść mogą pójść na kilka lat do więzienia.