Dzięki współpracy z nowosądeckim Muzeum Okręgowym mały, ale niezwykle urokliwy skansen w Sidzinie ma zyska sporą dotację na remonty, prace konserwatorskie, zabezpieczenie zabytków przed włamaniami oraz uatrakcyjnienie ich w oczach zwiedzających.
Projekt pod nazwą „SKANSENOVA – systemowa opieka nad dziedzictwem w małopolskich muzeach na wolnym powietrzu” zakłada kompleksową renowację i rewitalizację zabytków architektury drewnianej w ośmiu skansenach. Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu otrzyma na realizację planowanych prac 9,12 mln zł unijnej dotacji oraz 1,73 mln zł z budżetu województwa małopolskiego. – Pomysł takiej współpracy zrodził się w dwa tysiące piętnastym roku. Odbył się szereg spotkań potencjalnych partnerów, z których kilku się potem wykruszyło. Myślę, że między innymi z powodu dość zawiłej procedury. Myśmy się jej nie wystraszyli, brnęliśmy dalej, aż doszliśmy do tego etapu. Oczywiście najwięcej na tym projekcie skorzystają takie „rekiny” skansenowe, jak na przykład parki etnograficzne w Zubrzycy Górnej i Wygiełzowie. My jesteśmy malutkim muzeum, które próbował zdobyć okruszek z pańskiego stołu – mówi Jadwiga Czarny, dyrektorka sidzińskiego skansenu – Wartość naszej części projektu to trzysta tysięcy złotych, z czego niespełna dwieście wyniesie dofinansowanie. W porównaniu z całością to niewiele, ale – jak na nasze warunki – to są ogromne pieniądze.
W ramach projektu dachy na chałupach Anny Kozioł i wójta Maja mają zostać wymienione, a chatę Banasika czeka szereg prac konserwatorskich. Planowane jest też zainstalowanie systemu alarmowego i antywłamaniowego, monitoringu całego terenu skansenu oraz wyposażenie trzech zabytków w sprzęt multimedialny, dzięki któremu w ich wnętrzach można się będzie przenieść w wirtualną przestrzeń i zobaczyć między innymi, jak wyglądało codzienne życie w XIX wieku. – Liczę na to, że po tych zmianach muzeum stanie się bardziej atrakcyjne dla młodych ludzi – wyznaje Jadwiga Czarny.
