Wydarzenia Bielsko-Biała

Nikt nie chce perły

Zaplanowany na 28 czerwca przetarg dotyczący sprzedaży nieruchomości przy ulicy Willowej 12 w Szczyrku – chodzi o Dom Wczasowy Włókniarz – zakończył się wynikiem negatywnym. Chętnych nie było.

Przypomnijmy. Pierwszy przetarg ogłoszono w 2011 roku. Cena wywoławcza wynosiła wtedy 12 milionów złotych. Nikt się nie skusił. Drugi przetarg miał miejsce pod koniec 2014 roku. Mimo przeceny na 8,45 miliona nabywca znów się nie znalazł. Aby jakoś zachęcić potencjalnych kupców Rada Miejska w Szczyrku zadecydowała – jesienią 2015 roku – że teren, na którym stoi Włókniarz zostanie powiększony o sześć arów. Miało to poprawić możliwość jego zagospodarowania i ułatwić skomunikowanie z ulicą Willową.

Trzeci przetarg ogłoszono w sierpniu ubiegłego roku. Cena wywoławcza wynosiła 9,15 miliona. Finał zaplanowano na 28 października. Dzień wcześniej burmistrz kurortu – Antoni Byrdy – ogłosił… odwołanie przetargu. Powodem było to, że w ogłoszeniu przetargowym podano niepełną informację dotyczącą ceny wywoławczej. Obiekcje dotyczące ogłoszenia zgłosił jeden z oferentów, a jego zastrzeżenia dotyczyły podatku VAT.

Czwarty przetarg ogłoszono tej wiosny. Do tej pory robił to burmistrz Szczyrku. Tym razem został ogłoszony zarówno przez burmistrza jak i starostę bielskiego. Był to efekt zawirowań przy poprzednim przetargu. – Jedna z działek składających się na tę nieruchomość należy do Skarbu Państwa, który jest reprezentowany przez starostę. Postanowiliśmy tak dopracować wszystkie szczegóły prawne, aby uniknąć sytuacji, w której przetarg znów trzeba by odwoływać – tłumaczył nam burmistrz. Cena wywoławcza znów wyniosła 9,15 mln zł.

Informacja o negatywnym rozstrzygnięciu pojawiła się na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Szczyrku 5 lipca. Włókniarza – turystyczną perłę – wybudowano w połowie lat 70. ubiegłego wieku. Kolos oferował 260 miejsc noclegowych, kawiarnię, stołówkę z kuchnią oraz sale wykładowe. Ostatni goście byli tam podejmowani w 2007 roku. Dzierżawcy dali w końcu za wygraną, bowiem obiekt przestał przystawać do współczesnych wymogów, a adaptacja kosztowałaby krocie. Niedługo po tym prawa własności do niego przejął Szczyrk.

google_news