Podbeskidzie nie dowiozło prowadzenia do ostatniego gwizdka meczu z Tychami…
Zabrakło kilku minut, by bielszczanie mogli cieszyć się z trzech punktów. W 84. minucie prowadzili 3:1, a skończyło się podziałem punktów. – Od 65 – 70 minuty oddaliśmy za dużo pola przeciwnikowi, który nas oblegał. Do tej pory nasza defensywa spisywała się bardzo dobrze, ale niestety nie ustrzegliśmy się błędów ze stałych fragmentów gry i to było decydujące, bo wszystkie bramki straciliśmy po stałych fragmentach – mówi Kamil Wiktorski.
GKS Tychy – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:3 (Fidziukiewicz, Bogusławski, Ćwielong – Iliev, Tomczyk, Łuszkiewicz (samobójcza)).
GKS: Dobroliński – Mańka, Biernat (62′ Radzewicz), Tanżyna, Bogusławski, Abramowicz, Błanik (65′ Kaczmarczyk), Łuszkiewicz, Matusiak, Ćwieląg – Fidziukiewicz (57′ Zapolnik).
Podbeskidzie: Fabisiak – Oleksy, Wiktorski, Malec, Moskwik – Sobczak (70. Podgórski), Hanzel, Iliev (90′ Magiera), Rakowski, Sierpina – Tomczyk (80′ Kozak).
