Gdy wczoraj wojewoda małopolski ostrzegał przed nadejściem wichury długo wiele osób wierzyło, że prognozy się nie sprawdzą. Gdy krótko po 21.00 zaczęło wiać to od razu z pełną mocą. W powiecie suskim strażacy mieli co robić.
Kwadrans przed 22.00 w Palczy wiatr powalił drzewo i to runęło na drogę. Po chwili w remizie zawyła syrena i druhowie ruszyli do akcji. 20 minut później na „bombach” pędzili strażacy z Juszczyna oraz JRG w Suchej. W Juszczynie drzewo spadło na linie energetyczne. W Białce na os. Dubrakówka drzewo wywróciło się na zabudowania gospodarcze, a w Suchej Beskidzkiej spadło na jezdnie uszkadzając linki energetyczne. Na tym się nie skończyło. Po kilkudziesięciu minutach na ul. Nad Stawami drzewo uszkodziło samochód dostawczy, a na ul. Zamkowej na drogę wyniesiony został blaszany garaż. Strażacy musieli go usunąć z ulicy, a następnie zabezpieczyć, by nie stanowił dalszego zagrożenia. W międzyczasie drzewo runęło jeszcze na drogę w Śleszowicach, a w Makowie Podhalańskim doszło do pożaru sadzy w kominie.