Do Spichlerza Książki w Brzeźnicy po raz kolejny zawitał dr Jan Rodak, dobrze już znany bywalcom spotkań autorskich organizowanych w tym niezwykłym miejscu. Tym razem naukowiec opowiadał zebranym o św. Janie Kantym, któremu poświęcił swoją najnowszą książkę „W cieniu legendy św. Jana z Kęt”.
Dr Jan Rodak od 20 lat zajmuje się badaniami nad spuścizną ks. Grzegorza Jana Zdziewojskiego. Ów kapłan starał się jak najszerzej rozpowszechnić kult Jana z Kęt w okresie przed jego beatyfikacją. Podejmował wiele działań, by dopiąć tego celu. Głównie o nich opowiada książka dr. Jana Rodaka, przybliżając zarazem czytelnikom postać samego Jana Kantego. Na spotkaniu w Brzeźnicy autor prostował błędne informacje krążące na temat świętego. Jak stwierdził, ponad wszelką wątpliwość Jan Kanty urodził się w Kętach, ale za sprawą niefortunnej publikacji Władysława Wisłockiego, pod koniec XIX w. ogromną popularność zdobyła teoria, że pochodzi on z miejscowości Malec nieopodal Kęt.
– Mieszkańcy tej wioski do dziś są o tym przekonani i nikt im nie jest w stanie tego wyperswadować. Ostatnio na plebani w Kętach usłyszałem, że panie, które do tego miasta przyjechały w delegację, z impetem nacierały na proboszcza oraz broniącą go własną piersią kucharkę, dociekając, jak oni w ogóle śmią powtarzać, iż Jan Kanty urodził się w Kętach, skoro to jest jawna nieprawda – opowiadał z rozbawieniem dr Jan Rodak. Mówił też o ogromnych rozbieżnościach dotyczących czasu narodzenia świętego. Choć Jan z Kęt przyszedł na świat w 1390 roku, podawane są jeszcze dwie inne daty, w tym jedna o niemal ćwierć wieku późniejsza.
Autorką fotoreportażu jest Edyta Łepkowska.