Wydarzenia Żywiec

Wodny rozwód

Włodarze gminy Lipowa zapowiadają, że wkrótce w sieci wodociągowej popłynie woda z ich własnego ujęcia zamiast z Żywca. Niepokoi to samorządowców z Żywca, którzy obawiają się, jak sytuacja ta wpłynie na kondycję finansową ich spółki – Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

Wójt Lipowej Jan Góra kilka tygodni temu zapowiedział, że prawdopodobnie jeszcze w listopadzie mieszkańcy tej gminy będą mogli korzystać z wody z wybudowanego ujęcia na Malinowskim Potoku.

– Dzięki temu woda dla naszych ludzi powinna być tańsza i lepszej jakości. Ujęcie jest na tyle wydajne, że spokojnie zabezpieczy całą gminę – stwierdził.

Taka wypowiedź oznacza, że gmina Lipowa zrezygnuje wkrótce z dostaw wody od żywieckiego MPWiK. Prezes tej spółki Halina Staszkiewicz przyznaje, że Lipowa to bardzo dobry klient.

– Rocznie samorząd kupuje u nas 239 tysięcy metrów sześciennych wody. Z jednej strony nie dziwię się wójtowi, który bardzo mocno zaangażował się w sprawę wody dla swojej gminy, że decyduje się usamodzielnić. Z tych 239 tysięcy metrów gmina sprzedawała mieszkańcom rocznie 50-60 tysięcy metrów, bo Lipowa ma bardzo dużą stratę na wodzie. To spore koszty dla gminy. Nie ukrywamy, że brak Lipowej jako naszego klienta to dość poważna sprawa. W części zrekompensuje nam to strefa ekonomiczna, gdzie mamy dostarczać około 40 tysięcy metrów wody rocznie – mówi Halina Staszkiewicz.

Burmistrz Żywca Antoni Szlagor nie kryje, że wycofanie się Lipowej spowoduje wzrost kosztów dostarczania wody. Z kolei radny miejski Grzegorz Glas obawia się, że może to rodzić nawet niebezpieczeństwo finansowe dla miejskiej spółki, która będzie musiała przerzucić koszty na mieszkańców. Na razie nie ma jednak planów, aby w 2018 roku podnieść opłaty dla mieszkańców za dostarczanie wody.

– Planujemy, że stawka 4,93 zł pozostanie na tym samym poziomie – deklaruje burmistrz.

Wzrosnąć miałaby za to miesięczna opłata stała z 5,58 do 5,75 zł.

– Ale dotyczyłoby to tylko tych mieszkańców, którzy otrzymują faktury do zapłaty poprzez pocztę. Osoby, które korzystają z e-faktury, miałyby miesięczną opłatę na tym samym poziomie co teraz – dodaje prezes Halina Staszkiewicz.

google_news