Za niespełna 3 tygodnie w Bielsku-Białej miały ruszyć – po zimowej przerwie – bezobsługowe wypożyczalnie rowerów. Tak się jednak nie stanie i nie wiadomo nawet, czy w tym roku uda się je w ogóle uruchomić.
Władze miasta unieważniły właśnie przetarg, jaki miał wyłonić firmę, która przez następne cztery lata obsługiwałaby system wypożyczeń (poprzednia umowa wygasła w ubiegłym roku). Stało się tak dlatego, że jeden z uczestników przetargu (spółka Nextbike) odwołał się od decyzji komisji przetargowej do Krajowej Izby Odwoławczej w Warszawie. Zarzucił bowiem zwycięzcy przetargu, że zaproponował rażąco niską cenę, niegwarantującą wykonania usługi na poziomie jaki zażyczył sobie zleceniodawca.
Izba rozpatrzyła skargę i uznała racje skarżącego. Miasto zamierza ogłosić kolejny przetarg, lecz jeśli nawet nie będzie już innych nieprzewidzianych komplikacji i wykonawcę usługi uda się w końcu wyłonić i podpisać z nim umowę to i tak, wypożyczalnie mogą ruszyć najwcześniej za jakieś 5 do 6 miesięcy! Jeśli pojawią się kolejne odwołania i protesty to i ten „optymistyczny” scenariusz może okazać się nierealny.