Bielscy siatkarze ugrali tylko seta przeciwko Treflowi.
W dwóch pierwszych odsłonach nie mieli nic do powiedzenia. Podnieśli się w trzeciej: najpierw prowadzili bardzo wysoko, by roztrwonić misternie wypracowaną przewagę, a w końcówce marnować kolejne piłki setowe – wyglądało to jak deja vu z meczu z ZAKSĄ. Jednak tym razem podopieczni Pawła Gradowskiego postawili kropkę nad “i”. W czwartym secie zawodnicy Trefla przypomnieli, dlaczego zajmują trzecią pozycję w tabeli i pewnie wygrali.
Bielscy kibice oglądając mecz pod Dębowcem z uwagą nasłuchiwali wiadomości z Bydgoszczy: tam Łuczniczka, czyli bezpośredni rywal BBTS-u w walce o utrzymanie, podejmowała Czarnych Radom. Wieści z Bydgoszczy napłynęły pomyślne: Łuczniczka przegrała 0:3. To oznacza, że nadal ma tylko dwa punkty przewagi nad BBTS-em. Siatkarze z Bielska ciągle mają realną szansę na utrzymanie. Do rozegrania pozostały im dwa mecze.
BBTS Bielsko-Biała – Trefl Gdańsk 1:3 (16:25, 22:25, 26:24, 18:25).
BBTS: Peacock, Tarasow, Siek, Krikun, Łukasik, Cedzyński, Jaglarski (libero) oraz Bucki, Janeczek, Gaca, Skowroński.