Na przekór tradycji, długą podróż z Afryki do Europy nie zakończył na łące, kominie, bądź słupie telefonicznym. Ku osłupieniu pasażerów i kierowców, łagodnie osiadł na środku dworca autobusowego w Wadowicach!
Nie wiadomo, czy bocian zamierzał skorzystać z komunikacji publicznej, acz kilka osób zarzeka się, że widziało na własne oczy, że uważnie przyglądał się rozkładowi jazdy… Po kilku dniach ptak odleciał, ale jak się rychło okazało – nie opuścił papieskiego grodu, a tylko zmienił adres. Od kilku dni często przechadza się po bulwarach nad Skawą. Nadal nie przeszkadza mu obecność ludzi, aczkolwiek nie pozwala sobie na zbytnią z nimi poufałość. Trzyma spotykanych spacerowiczów na dystans kilku – bocianich – kroków.