Wydarzenia Żywiec

Co z tą wodą?

Pod koniec września ubiegłego roku w Żabnicy przy deszczowej nawałnicy pojawiły się problemy z ujęciem wody. Ze służbowych zapisków pracowników wynika, że doszło do zaniedbań i zagrożenia braku wody w ujęciu! Co więcej, miało tam dojść do pogorszenia jakości wody w związku z zamuleniem.

Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero kilka tygodni temu. Dotarliśmy do zapisków służbowych pracowników spółki komunalnej Beskid-Ekosystem z Cięciny, która odpowiada za dostarczanie wody do sieci wodociągowej w gminie. Wynika z nich, że 22 września, po intensywnych opadach deszczu, doszło do zabrudzenia wody w potoku Romanka w Żabnicy i całkowitego zamulenia istniejącej tam warstwy filtracyjnej. W konsekwencji miało to doprowadzić do obniżenia stanu wody uzdatnionej. Dodatkowo groziło to brakiem wody dla mieszkańców. Po ustaniu opadów okazało się, że ujęcie jest uszkodzone. Zniszczeniu uległa warstwa filtracyjna i zabezpieczające je płyty ażurowe. Pracownicy poinformowali przełożonych, że jest tylko 120 centymetrów wody uzdatnionej, a surowej w ogóle już nie ma. Pojawiła się również nieszczelność w części sieci wodociągowej i z tego powodu zakręcono dopływ dla dwóch domów. Stacja uzdatniania wody w Cięcinie Górnej pracowała bez przeszkód, ale z powodu braku wody trzeba było wyłączyć stację w Żabnicy. W notatkach służbowych jeden z byłych już pracowników zaznaczył, że pojawiło się ryzyko braku wody w szkołach, przedszkolach i domach. W kolejnych dniach próbowano udrożnić napływ wody i wyłączono stację w Żabnicy. W zbiornikach był niski stan wody. Po kilku godzinach stacja ponownie ruszyła. Kilka dni potem sanepid pobrał próbki wody ze szkoły w Ciścu i z ujęcia przy ulicy Kościuszki w Węgierskiej Górce. Stwierdzono mętność wody. Wydawało się, że sprawa przejdzie bez echa, ale niepokojące informacje w tej sprawie dotarły po kilku miesiącach do grupy radnych gminnych. Sprawą zainteresował się radny Marian Pietrasina, który między innymi poprosił wójta Piotra Tyrlika o wyniki wszystkich badań wody od czerwca do grudnia 2017 roku ze szczególnym uwzględnieniem szkół w Ciścu i Żabnicy. W odpowiedzi od wójta otrzymał… link internetowy do badań, które zdaniem radnego nie są jednak kompletne. Sprawa wody poruszana była podczas sesji i komisji radnych. Na jednej z sesji przewodniczący Rady Gminy Wojciech Sobel stwierdził, że w trakcie Komisji Bezpieczeństwa Publicznego obecny był prezes spółki Beskid-Ekosystem Ireneusz Ficoń. Przewodniczący powiedział, że prezes miał się tam zachowywać „nie w porządku wobec radnych, a ton jego wypowiedzi miał uwłaczać powadze Rady Gminy, bo krzyczał na jednego z radnych i groził mu sądem”. Przewodniczący podkreślił, że zachowanie prezesa było nie na miejscu. Radny dość burzliwie dyskutowali o sytuacji z wodą z jesieni. Część z nich uważała, że trzeba zwrócić baczniejszą uwagę na jakość wody. Inni twierdzili, że wszystko jest w porządku. Radny Józef Żyrek z Żabnicy przyznał, że słyszał o sytuacji, ale nie było w tym nic niepokojącego. Ale po chwili zgłosił wniosek o rozważenie wykonania studni głębinowych celem poprawy jakości wody w Żabnicy. Jego zdaniem, każdy opad deszczu może spowodować powstanie mętności wody. Co na to prezes spółki Ireneusz Ficoń? Podkreśla, że woda pobierana w ujęciu i przekazywana do stacji uzdatniania to tak zwana „woda surowa”.

– W tym momencie posiada ona wiele zanieczyszczeń, które powodują, że nie jest zdatna do picia. Dlatego trafia do stacji uzdatniania, gdzie jest oczyszczana zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. We wrześniu 2017 roku nie było zagrożenia zanieczyszczenia wody w sieci. Przeprowadzano wówczas badania. Wyniki były pozytywne, czyli woda spełniała wszelkie wymogi. Nie jest prawdą, że miałem się zachowywać niewłaściwie na posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa Publicznego. Oczywiście doszło tam do wymiany zdań, ale dyskusja nie wykraczała poza ramy tego typu debaty. W chwili obecnej nie ma potrzeby budowy kolejnego ujęcia wody w Żabnicy. Obecna infrastruktura pozwala na pozyskanie wody, która jest wykorzystywana przez mieszkańców tylko w około 55 procentach. Jakość wody dostarczanej do sieci wodociągowej jest bardzo dobra. Wykorzystywany system oczyszczania wody umożliwia produkcję wody o bardzo dobrych właściwościach – twierdzi prezes. Radny Marian Pietrasina mówi, że w tym wszystkim niepokoi go sytuacja, na którą nikt nie zwraca lub nie chce zwrócić uwagi. – Sanepid pobrał próbki dopiero po kilku dniach od zdarzenia w Żabnicy. I mimo upływu czasu, stwierdził występującą mętność. W dodatku było to w sieci w Ciścu i Węgierskiej Górce. Na pewno konieczne jest zdecydowanie bliższe przyjrzenie się jakości wody w naszej gminie – mówi.

google_news