Plany dotyczące remontu przedwojennego ratusza w Goleszowie spaliły na panewce. Gminie nie udało się pozyskać funduszy zewnętrznych, ani wysupłać złotówek z własnych rezerw. W przyszłym roku jesienią budynkowi stuknie równe 90 lat. Czy do tego czasu reprezentacyjny obiekt odzyska blask?
Remontu wymaga szczególnie tylna elewacja, którą pokrywają olbrzymie łaty z opadającego tynku. To wygląda po prostu brzydko. W sąsiedztwie znajduje się duży parking przy Urzędzie Gminy i większość interesantów kręci głową z politowaniem na widok łaciatego ratusza.
– Wydatków w gminie jest bardzo dużo i sprawa remontu zeszła na dalszy plan. Faktycznie wygląd tylnej elewacji budynku może nie najlepiej świadczyć o gospodarzu, ale podobnie jak mieszkańcom zależy mi na tym, żeby ratusz był wizytówką naszej gminy. Na tym, że jeszcze nie jest, zaważyły rozmaite okoliczności. Mamy bowiem do czynienia z obiektem znajdującym się w rejestrze zabytków. Wymagało to uzgodnień z konserwatorem, by wszystko było w zgodzie z przepisami. Projekt prac remontowych jest gotowy, dokumentacja techniczna i wszystkie pozwolenia budowlane, również są już w posiadaniu gminy – mówi wójt Krzysztof Glajcar.
Celem modernizacji jest nie tylko wyeksponowanie walorów architektonicznych budynku, ale też remont kominów i dachu. Zmieni się przy okazji otoczenie, w tym zieleń przed frontem budynku od strony głównej ulicy. Dwa lata temu został wyburzony stary budynek gospodarczy stojący na zapleczu ratusza. Jego stan techniczny i wygląd pozostawiał wiele do życzenia. Teren po obiekcie został wyrównany i utwardzony. To pozwoliło urządzić dodatkowe miejsca postojowe dla pojazdów.
Koszt remontu szacowany jest na około 1,5 mln zł. Na początku tego roku ogłoszono przetargi, ale firmy zainteresowane remontem zawinszowały sobie znacznie więcej, niż wynosiły możliwości finansowe gminy. – W takiej sytuacji zapadła decyzja o przeznaczeniu pieniędzy na inwestycje związane z kanalizacją – zaznacza gospodarz gminy.
