Dzisiaj, mniej więcej za kwadrans 1.00, w przydrożnym rowie wylądowało volvo jadące ulicą Hodowców w Bielsku-Białej. 26-letni kierowca był mocno zawiany. W jego organizmie krążyło 1,5 promila.
Nieoficjalnie: kierowca pochodzi z Ukrainy. Oprócz niego autem jechały jeszcze dwie osoby. One również były w stanie wskazującym. Cała trójka wsiadła do samochodu, gdyż chciała wybrać się na przejażdżkę… do lasu.
– Nic się nikomu nie stało. Kierującemu zatrzymano prawo jazdy – mówi Elwira Jurasz, rzeczniczka prasowa bielskiej policji.