W wieku 96-lat odeszła Monika Prochot z Międzybrodzia Bialskiego, kombatantka odznaczona Kawalerskim Krzyżem Odrodzenia Polski.
Nestorka z gminy Czernichów podczas II wojny światowej była łączniczką i sanitariuszką oddziału Armii Krajowej o nazwie „Garbnik”, który działał w między innymi okolicy jej rodzinnego Międzybrodzia. Nosiła wtedy pseudonim „Baśka”. Ukrywała w swoim domu Davida M. Jonesa, drugiego pilota amerykańskiego bombowca B-17 „ochrzczonego” przez załogę „Świętym Franciszkiem”. Maszyna została zestrzelona, kiedy leciała zbombardować oświęcimskie zakłady chemiczne. Po wojnie pracowała jako pielęgniarka, choć ówczesne władze robiły wiele, aby utrudnić jej zdobycie stosownego wykształcenia.
W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy krzyż wręczał Monice Prochot wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej z Podbeskidzia – Stanisław Szwed. Uroczystość miała miejsce 6 listopada ubiegłego roku w jej domu. Odznaczenia gratulował jej – pisemnie – konsul generalny Stanów Zjednoczonych w Krakowie Walter Braunohler. Dziękował jej także za bohaterstwo i pomoc udzieloną lotnikowi, dzięki której przeżył i wrócił do ojczyzny.
Dwa lata temu nestorka została uhonorowana Krzyżem Zasługi Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Wyróżnienie przyznano jej za zasługi dla tej organizacji – i przy okazji 25-lecia jej istnienia. Uroczystości miały miejsce w marcu w Zespole Szkół w Międzybrodziu Bialskim (dzisiaj Szkoła Podstawowa nr 1 im. świętego Jana Kantego).
Pożegnanie Prochot odbędzie dzisiaj,5 października, o 14.00, w kościele parafialnym pod wezwaniem świętej Marii Magdaleny w Międzybrodziu Bialskim.
