Pirat w luksusowym porsche przekroczył linię ciągłą i zaczął wyprzedzać kolumnę samochodów. Szczęście miał student, który w porę zrezygnował z dokończenia przechodzenia po pasach, bo mógłby zostać potrącony. Wszystko to widać na filmie z kamery świadka zdarzenia. Piratowi jednak się upiekło, bo bielski notariusz użytkujący porsche nie poinformował policji, kto siedział za kółkiem.
Do bulwersującego zdarzenia doszło 16 października około 17.00 na ulicy Żywieckiej w Bielsku-Białej. Na filmie z kamery jednego z kierowców widać stojącą przed przejściem dla pieszych kolumnę samochodów. Nagle, przekraczając linię ciągłą, zaczyna ją wyprzedzać kierowca niebieskiego porsche panamery na bielskich tablicach rejestracyjnych. W tym momencie na pasach znajdywał się młody mężczyzna. Na filmie widać, jak tuż przed przejściem kierowca nieco zwalnia, ale ostatecznie jedzie dalej nie ustępując pieszemu.
Film zdobył sławę w Internecie, informowało o tym między innymi Radio Zet i do dzisiaj jest dostępny na popularnym ogólnopolskim serwisie Wykop.pl. Nagranie miało jednak wyjątkowo krótki żywot w lokalnych mediach. Użytkujący auto notariusz wymógł usunięcie filmu, wskazując na upublicznienie numerów tablicy rejestracyjnej.
Komentujący nagranie internauci utrzymywali, że nagranie przesłali policji. W Komendzie Miejskiej Policji w Bielsku-Białej postępowanie w tej sprawie wszczęto wtedy, gdy zapytanie o nią wpłynęło z redakcji. Reakcja Zespołu ds. Wykroczeń KMP była szybka. Jednak nie ukarano kierowcy za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. Powód? Niewykrycie sprawcy. W komendzie dowiadujemy się, że na właściciela samochodu nałożono jednak 500-złotowy mandat na podstawie przepisów dotyczących niewskazania na wniosek policji kierowcy samochodu popełniającego wykroczenie. Choć prawdopodobnie właścicielem formalnie nie jest z uwagi na leasingowanie pojazdu.
Redakcja dotarła do studenta, który przechodził wtedy po pasach. On sam – wściekły na fakt, że mógł zostać potrącony – zwrócił się do policji. Usłyszał, że sprawa jest zakończona, a kierowca został ukarany mandatem za wykroczenie. Dopiero od dziennikarza dowiedział się, że mandat nie dotyczył wykroczenia w ruchu drogowym, ale niewskazania sprawcy. Bulwersuje go to o tyle, że – jak mówi – pobiegł za kierowcą porsche, który skręcił w boczną uliczkę – widział go, potrafi rozpoznać, a nawet z nim rozmawiał.
Jak opowiada młody bielszczanin, wszedł na przejście, bo miał wolną drogę. – Tu jest ruch wahadłowy. Na drugim pasie – tak na chłopski rozum – nie miało prawa w tym momencie być samochodów. Ale coś mnie tknęło i zatrzymałem się na środku przejścia. Wtedy przejechało to porsche. Najadłem się strachu, padło słowo na „k”, bo w tej sytuacji inaczej się nie dało – opisuje. Student pobiegł za kierowcą. – Chciałem się dowiedzieć, kto to jest i co on w ogóle wyrabia. Zrobiłem mu zdjęcie. Pytał, w czym może mi… pomóc. A ja pytałem, czy jest normalny. Najpierw mówił, że tam w ogóle nie było pasów, a potem, że mnie… widział – opowiada. Młody mężczyzna zapewnia, że jest w stanie rozpoznać kierowcę.
Notariusz nie potwierdza, że to właśnie on siedział za kierownicą porsche. Samochód ma być wystawiony na sprzedaż i wiele osób może go użytkować, w tym potencjalni kupcy. Rozmowa ze studentem też nie ma być dowodem na to, że on prowadził, bo odbyła się wtedy, gdy był poza samochodem…
Czy notariusz, który wykonuje zawód o szczególnie dużej społecznej odpowiedzialności i bezwzględnie powinien szanować prawo, nie mógł w podobnej sytuacji zwyczajnie przyznać się do błędu i ponieść konsekwencji, jeśli to rzeczywiście on złamał drogowe przepisy? Na to pytanie i pozostałe zainteresowany nie zechciał nam odpowiedzieć.
Profilaktycznie gamoniowi dać 2 x tyle ile dostaje każdy nie będący prawnikiem.
Cwaniak, który poznał kilka paragrafów inwydaje mu się, że reszta ludzi to barany…
Każdy normalny człowiek powinien omijać jego kancelarię z daleka jak taki cwaniaczek jest i zobaczymy czym będzie jeździł za rok.
Tak będę robiła, ale która to kancelaria ?
Obecnie policja skupiona jest na wyłapywaniu przestępców krzyczących “konstytucja”, zresztą skutecznie. Co tam będą sobie zawracać głowę łamaniem przepisów drogowych
Oskarżyć o składanie fałszywych zeznań i do pierdla. Czy osoba której groziło niebezpieczeństwo została przesłuchana przez policję? W końcu twierdzi że rozpozna adwokata? Moze adwokat ma blisko 24 pkt karne i boi się stracić prawo jazdy?
To nie adwokat tylko notariusz to duża różnica
No i mamy głuchy telefon w kierunku tych znienawidzonych prawników. Taka historia może wielokrotnie przydarzyć się na dogach kierowcom zasiadającym w mniej luksusowych autach i nie ma afery. Ile to razy widuje się przekraczanie podwójnej ciągłej. Kierowca porsche widział studenta i zwolnił… ale ten chciał zaistnieć w internecie, doścignął porsche i zrobił zdjęcia…
Notariusz został przez policję”obsłużony”, zapłacił mandat. Na szafot z nim bo dodatkowo jechał luksusowym porsche a powinien seicento?
A cóż to za kara dla niego 500 zł?Żadna! Trzeba było mu prawo jazdy zabrać to by była kara.
Może jeszcze lepiej aby zabrali i prawo jazdy i porsche. To by była kara. A cóż to dla niego prawo jazdy?
a co to za Państwo Prawa i Sprawiedliwości jak gość jawnie leci w kulki z Policją ;)))))
Macie przyklad Polacy – kradnijcie i oszukujcie tak jak kasta prawnicza !!!!
Odmówił składania zeznań, bo w przeciwnym wypadku byłby sądzony za krzywoprzysięstwo a za to jest już 3 lata.
Notariusz to nie jest sędzia? Dobrze, że redaktor na koniec powiedział parę słów od siebie i użył “prawo” a nie “prawnik”. Bo dopiero by była afera.
Gdzie film z tym chamem drogowym?
Kasa kasa i jeszcze raz kasa:/