Żywiecka policja zatrzymała 31-letnią matkę podejrzaną o narażenie trójki swoich dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Jeśli zarzuty się potwierdzą, grozi jej nawet 5 lat odsiadki.
Do aresztu trafił także 40-letni przyjaciel kobiety oskarżany o znieważenie oraz naruszenie nietykalności cielesnej policjantów. Może on za to trafić na rok do więzienia. To efekt interwencji, jaka kilka dni temu (policja dopiero teraz ujawniła okoliczności tej sprawy) miała miejsce w jednym z żywieckich mieszkań.
Dyżurny tamtejszej komendy otrzymał wtedy informację, że w mieszkaniu tym nietrzeźwa matka opiekuje się dziećmi. Na miejsce wysłano patrol. Drzwi – jak wyjaśniają mundurowi – otworzyła im 31-letnia kobieta. Oprócz niej w domu znajdowało się dwoje dzieci w wieku 4 oraz 5 lat oraz 40-letni mężczyzna. Kobieta była pijana (ponad 2,5 promila alkoholu), a mężczyzna zachowywał się wobec funkcjonariuszy bardzo agresywnie. Stąd też został obezwładniony i odwieziony do aresztu. Równocześnie wyszło na jaw, że przed przybyciem mundurowych z mieszkania wybiegał – w trakcie rozgrywającej się tam awantury – 9-letni chłopczyk. Choć na dworze było bardzo zimno, nie był odpowiednio ubrany, a matka nie interesowała się jego zniknięciem. Policjanci rozpoczęli poszukiwania malucha. Na szczęście cały i zdrowy, odnalazł się w mieszkaniu wujka.
Do wora i do Soły z tą sz….ą! To nie pierwsza interwencja w tym mieszkaniu, ale może w końcu ostatnia i nie znajdzie się już nikt tak mądry,by jej znowu dzieci oddać… Pijaczka ćpunka i dupodajka! Która się z tym w całe nie kryje i to jest najbardziej żałosne!