Nawet 10 lat może spędzić w areszcie pewien 32-letni mężczyzna udający Słowaka zatrzymany pod koniec listopada na terenie Żywca. Ma on sporo na sumieniu, a wszystko zaczęło się od drobnej stłuczki, do której – jak się okazało – najprawdopodobniej wcale nie doszło.
18 listopada około 17.30 w Pisarzowicach na ulicy Szkolnej miał miejsce pewien bandycki incydent. Kierowca ciemnego volkswagena golfa na słowackich numerach rejestracyjnych zajechał celowo drogę 48-letniej kobiecie, podróżującej autem z 12-letnim synem. – Z samochodu wysiadł mężczyzna dobrze zbudowany, o sportowej sylwetce. Zarzucił kobiecie, że uszkodziła lusterko w jego samochodzie i zażądał 200 złotych na naprawę. Nie przyjmował tłumaczenia, że do takiego zdarzenia wcale nie doszło, po czym zaatakował kobietę, a następnie skradł z jej samochodu torebkę z dokumentami, karatami bankomatowymi, kluczami do mieszkania i gotówką w wysokości 80 złotych – relacjonuje przebieg zdarzeń policja.
Kilka dni później – ten sam mężczyzna jak później ustalono – próbował nie zapłacić za pobyt w jednym z żywieckich pensjonatów. To wtedy zatrzymała go policja, bo przeszukując jego hotelowy pokój funkcjonariusze odnaleźli torebkę skradzioną 48-latce w Pisarzowicach. Dalsze czynności prowadzone przez śledczych wykazały, że w momencie ataku na kobietę poruszał się autem skradzionym kilka dni wcześniej mieszkańcowi Wilkowic. Do zrabowanego samochodu zamontował słowackie numery rejestracyjne. Mężczyzna posiadał też przy sobie dokumenty, które ukradł obywatelowi Słowacji.
Na tym nie koniec. Korzystając z ukradzionej bryki na jednej ze stacji benzynowych w Węgierskiej Górce zatankował paliwo i odjechał nie regulując rachunku. Mężczyzna usłyszał już zarzuty, a sąd w Bielsku-Białej zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.
To prawdziwy harnaś …..po prostu chciał wskrzesić tradycje zbójników……………..należny go nagrodzić a nie karać.. to prawdziwy patriota
Co za pajac