Gmina Chybie już od dekady jest właścicielem około 30 hektarów ziemi we Frelichowie. Czy wkrótce zostanie zrobiony pierwszy krok do ekonomicznego ożywienia tego miejsca?
W 2008 roku samorząd Chybia za ponad 230 tys. zł kupił blisko 30 hektarów dawnych pól irygacyjnych we Frelichowie. Zgodnie z ówczesnym planem zagospodarowania tereny te były przeznaczone pod urządzenia oczyszczania ścieków oraz pod uprawy polowe, więc aby wykorzystać je z pożytkiem dla gminy, należało najpierw zmienić zapisy planu. Tyle że pomysły na wykorzystanie kupionych gruntów były dwa.
Pierwszy, prostszy w realizacji, zakładał przekwalifikowanie tej ziemi na budowlaną, podzielenie na zgrabne działki i sprzedanie. Gmina miałaby najpierw zastrzyk gotówki ze sprzedaży gruntów, a potem systematyczny jej dopływ w formie podatków.
Drugi pomysł zakładał, aby wykorzystać ten teren inwestycyjnie, na przykład na jakąś działalność typu leczniczo-rehabilitacyjnego. Ten plan miał sprawić, że do gminnej kasy nie tylko trafią pieniądze za sprzedaż lub dzierżawę gruntów, a potem środki z podatków, ale także powstaną w Chybiu nowe miejsca pracy, a Frelichów stanie się bodźcem do gospodarczego rozwoju całej gminy.
Przeważyła opcja druga zakładająca taką zmianę planu, która sprawi, że teren ten zostanie zakwalifikowany jako obszar zabudowy usługowej z dużym udziałem zieleni i przeznaczony głównie na usługi z zakresu zdrowia, sportu, rekreacji i rozrywki. Mieszkańcy Chybia za pośrednictwem specjalnych ankiet poparli ten pomysł i takiej też zmiany planu dokonali radni zakończonej niedawno kadencji.
Jeśli szukasz odpowiedniej działki w Bielsku-Białej na sprzedaż, która odpowiadałaby Twoim potrzebom? Najwięcej aktualnych ogłoszeń bez pośredników znajdziesz na Adresowo.pl.
Kiedy dawne pola irygacyjne we Frelichowie nadawały się już pod nieszkodliwe dla środowiska inwestycje, pozostało znaleźć inwestorów gotowych wyłożyć tam pieniądze. Początkowo wydawało się, że nie będzie z tym większego kłopotu. Bo najpierw pojawił się jeden inwestor deklarujący zainteresowanie kilkoma hektarami we Frelichowie na działalność leczniczo-rehabilitacyjną, a potem drugi, z podobnym pomysłem. Ale koniec końców do sprzedaży ziemi nie doszło, a wiosną tego roku narodził się pomysł włączenia dawnych pól irygacyjnych do Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Argumentów za takim rozwiązaniem było kilka.
Jak przekonywał wójt Chybia Janusz Żydek, Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna ma duże doświadczenie w pozyskiwaniu inwestorów, a ci właśnie są potrzebni do ożywienia gminnych gruntów. Strefie łatwiej więc będzie znaleźć inwestorów zainteresowanych Frelichowem niż lokalnemu samorządowi. Dodatkowo KSSE dowiodła, że potrafi również przyciągać możnych inwestorów z zagranicy, a samorząd Chybia nie ma ani doświadczenia w tym zakresie, ani funduszy na odpowiednio dużą i dobrze skierowaną akcję informacyjną o europejskim czy światowym zasięgu.
Kolejna istotna sprawa to ulgi podatkowe, na jakie liczyć mogą firmy, które inwestują i tworzą nowe miejsca pracy na obszarach wchodzących w skład specjalnych stref ekonomicznych. Dotychczasowe doświadczenie KSSE pokazało, że jest to silny magnes na przedsiębiorców.
Na razie efektów tego planu nie ma. To znaczy – dawne pola irygacyjne nie są częścią Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Co więcejm KSSE, wbrew wcześniejszym planom, z przyczyn formalno-prawnych nie będzie organizować przetargu na sprzedaż pierwszej działki we Frelichowie. Robi to samodzielnie gmina Chybie, która ogłosiła właśnie taki przetarg. Na oferty czekać będą w Chybiu do 16 stycznia 2019 roku.
Do sprzedania jest prawo wieczystego użytkowania działki liczącej 5,58 hektara. Cena wywoławcza wynosi 4 350 000 zł netto (biorąc pod uwagę 23% podatku VAT wywoławcza cena brutto to 5 350 500 zł). Jednocześnie wójt Janusz Żydek podkreśla, że nadal trwają rozmowy z Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną na temat możliwości objęcia Frelichowa obszarem jej działania oraz prowadzenia przez nią akcji promującej ten teren jako ciekawej propozycji inwestycyjnej.
