Służby powoli i ostrożnie przeszukują gruzowisko po wybuchu w kamienicy przy ul. Głębokiej w Cieszynie. Ratownicy pracują ręcznie, posiłkując się jedynie podręcznym sprzętem. Szukają zaś dwóch osób.
Na miejscu pracuje 170 strażaków. Są to jednostki z całego województwa śląskiego, w tym Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza z Jastrzębia-Zdroju z psami. W zabezpieczeniu miejsca uczestniczy również 55 funkcjonariuszy policji – mówił podczas popołudniowego briefingu prasowego wojewoda śląski Marek Wójcik. – Szacujemy, że działania będą trwały jeszcze kilkanaście godzin, do momentu uprzątnięcia gruzu z kamienicy i odszukania osób, które obecnie mają status zaginionych. Do tego czasu ewakuowani nie będą mogli powrócić do sąsiednich kamienic – dodał.
Do Cieszyna wezwano odwód operacyjny z Centralnej Szkoły Pożarnictwa. – Wszystko po to, aby za dnia przyspieszyć działania – mówił z kolei nadbryg. Mariusz Feltynowski, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej. – Kończymy też stabilizację jednej ze ścian, a dopóki nie znajdziemy dwóch osób, które mogą się znajdować potencjalnie w tym budynku, traktujemy tę akcję jako ratowniczą – zaznaczył.
Poszukiwane są dwie osoby, 46-latek z drugiego piętra oraz 78-latka mieszkająca na pierwszym piętrze. W chwili wybuchu w kamienicy przebywały trzy osoby. Jedna z nich zdołała wyjść z budynku o własnych siłach, natomiast – jak poinformowali przedstawiciele służb – kilka minut przed zdarzeniem budynek opuściła jedna osoba. To kobieta, która poszła do pracy.
Powołany został 12-osobowy zespół biegłych, którzy będą się zajmować tą sprawą. Eksperci są już w Cieszynie, na miejscu pracuje również czterech prokuratorów. Policja sprowadziła specjalistyczny skaner 3D, którym będzie lustrować miejsce wydarzenia, ponadto zabezpieczyła stosowną dokumentację oraz przesłuchała pierwsze osoby.
