Idą na rekord! W lipcu tego roku PINTA uwarzyła pierwsze piwo w swoim własnym browarze w Wieprzu. Od tego czasu wiele się działo i wszystko wskazuje na to, że w tym roku padnie rekordowa ilość uwarzonych piw kooperacyjnych.
Po uruchomieniu browaru doszło do wspólnego warzenia PINTY z Browarem Trzech Kumpli. Z kolei na początku sierpnia udano się do Danii, aby uwarzyć trzy kooperacje z duńskimi browarami rzemieślniczymi. W sierpniu w browarze PINTY pojawili się piwowarzy z Tasmanii, z którymi wspólnie przygotowano „międzykontynentalną” Red IPA. Natomiast w ostatnie dni tego lata w Wieprzu pojawiły się dwa browary ze Stanów Zjednoczonych i jeden z Holandii. We wrześniu na festiwalu One More Beer w Krakowie PINTA zaprezentowała sześć premierowych piw, z których cztery to efekt kooperacji. Warto podkreślić, że przez cały ubiegły rok PINTA miała 10 premier z kooperacji międzynarodowych i dwie z kooperacji krajowych. Zatem piwa uwarzone przy współpracy z innymi browarami stanowiły ponad jedną trzecią wszystkich ubiegłorocznych premier PINTY. W całej historii browaru na 180 różnych piw 40 pochodziło z kooperacji. W tym roku ich udział będzie jeszcze większy.
– Kooperacje to sposób piwowarów rzemieślniczych na nabieranie doświadczeń, nawiązywanie kontaktów i promocję kraftowego piwa, ale też dowód na to, że piwo jest produktem, który może łączyć ludzi z różnych miast, regionów, krajów i kontynentów – mówi Bartek Ociesa, piwowar PINTY i koordynator międzynarodowych kooperacji żywieckiego browaru.
Ziemowit Fałat, współzałożyciel PINTY, podkreśla, że przy kooperacjach browary dzielą się po równo kosztami i zyskami. – Zatem zwykle po takiej współpracy obie strony mogą w tym widzieć głównie korzyści – zaznacza Ziemowit Fałat.
Cyklicznego charakteru nabrały też międzynarodowe kooperacje PINTY polegające na wspólnym warzeniu porteru bałtyckiego z browarami. Dzięki temu z Japończykami powstał Bałtyk-Pacific Collaboration Porter, z Włochami – Bałtyk-Adriatico, z Brazylijczykami – Bałtyk-Atlântico, a z Nowozelandczykami Baltyk-Tasman.
– Przy okazji rozwijania kontaktów z zagranicznymi piwowarami i rynkami stworzyliśmy markę kooperacyjnego porteru i narzędzie do promocji polskiego chmielu – podkreśla Ziemowit Fałat. Dzięki kooperacjom piwa rzemieślnicze stają się także wizytówką Polski. Zauważyła to już nawet polska dyplomacja. Stąd w tym roku w kooperację z Rumunami zaangażował się Instytut Polski w Bukareszcie.
Taaak, będą kooperować, eksperymentować ale dwa razy tego samego piwa się nie napijesz bo co parę dni jakieś nowe “eksperymento”. Prawdziwego smacznego piwa napijesz się w Browarze w “Żywieckiej”
A jakieś dobre i w miarę niedrogie piwo warzycie ?
Może za dużo tych kooperacji.