Żurawie origami – a właściwie kartki rozłożone po stworzeniu tych papierowych składanek – stały się inspiracją dla twórczości Michała Bałdygi. Efekty można obecnie oglądać na wystawie w Regionalnym Ośrodku Kultury w Bielsku-Białej.
Wystawa zatytułowana jest „Działania na wzorach”. Bielszczanin Michał Bałdyga to artysta, performer, malarz, twórca instalacji oraz inicjator kampanii na rzecz pozytywnego postrzegania niepełnosprawności „Wszyscy jesteśmy superbohaterami”. Obecnie pracuje w Niepublicznym Liceum Plastycznym w Cieszynie. – Jako nauczyciel grafiki i rzeźby dzieli się z młodzieżą swoją wiedzą i pasją. Natomiast na naszej wystawie możemy podziwiać część jego twórczości artystycznej, która jest bardzo bogata – mówi Aneta Legierska-Bujok, pełniąca obowiązki dyrektora Regionalnego Ośrodka Kultury.
Na wystawie prezentowane są prace z nieustannie realizowanego cyklu „Żurawie” (obrazy i jeden leżący na podłodze obiekt) oraz – w małej sali ROK-u – instalacja „Poruszona symetria”.
W swojej twórczości artysta wyławia wzory, zasady i schematy, które na pozór przynoszą ze sobą rozwiązania, po czym podważa i przeistacza je, stosując na nich zabiegi artystyczne. W cyklu „Żurawie” punktem wyjścia stał się wygląd papieru rozłożonego po stworzeniu żurawia origami. – W wierzeniach japońskich żuraw uważany jest za postać mityczną, obdarzoną mocą dawania szczęścia – opowiada kurator wystawy Michał Ciesielski. – Wierzono, że żurawie żyją tysiąc lat i że stworzenie tysiąca żurawi origami może w pełni dać człowiekowi szczęście. Dlatego cykl Michała Bałdygi jest cyklem otwartym i artysta wciąż je wykonuje, dążąc właśnie do liczby tysiąc. Robi żurawia za żurawiem, traktując to trochę jak medytację czy rytuał. I za każdym razem tworzy obraz trochę inaczej – dodaje kurator. – Faktycznie, jest to dla mnie rytuał, do którego wracałem, wracam i będę wracał. Skupiam się tu zwłaszcza na mechanice zgięć i powtarzalności – przyznaje Michał Bałdyga.
W swoich pracach artysta bada również własny stosunek do zdarzeń oraz do samego siebie: do barier psychicznych, mentalnych i fizycznych (artysta ma niedowład prawej ręki i nogi, spowodowany dziecięcym porażeniem mózgowym). Ten aspekt jego twórczości widać w prezentowanej na wystawie instalacji „Poruszona symetria”. – Jest to obiekt oparty o koncepcję choreografa Rudolfa von Labana, który żył na przełomie XIX i XX wieku – wyjaśnia kurator Michał Ciesielski. – Był on tancerzem i nauczycielem tańca. Marzył o tym, by stworzyć narzędzie do zapisu choreografii. Wymyślił, że człowiek stojący w jednym miejscu i wykonujący wszystkie polecenia według ustalonego kodu, jest w stanie maksymalnie sięgnąć konkretnych punktów wokół swojej przestrzeni. Doszedł do wniosku, że kształt powstały po połączeniu tych punktów to dwudziestościan. Gdy Michał zobaczył ten wzór, intuicyjnie poddał go egzaminowi i rozbroił go. Sam – ze względu na swoje ograniczenia fizyczne – nie ma możliwości wykreślenia takiego dwudziestościanu. Najprawdopodobniej również inni ludzie nie są w stanie wyznaczyć takich równobocznych kątów. Artysta zdaje się zatem mówić Rudolfowi von Labanowi, że nie ma uniwersalnego wzoru na zapis i ograniczenia ludzkiego ciała.
W cyklu „Żurawie” Michał Bałdyga z pokorą przyjmuje rzeczywistość jako nieskończony proces. Zamienia eksperymenty w rytuał zadawania pytań i cierpliwego oczekiwania odpowiedzi. Natomiast w „Poruszonej symetrii” przypomina, że próby stworzenia jednego wzoru na opis rzeczywistości muszą skończyć się porażką.
Wystawę można oglądać do 28 lutego.