Po raz 30. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy rozgrzała miliony Polaków. Niewielkie czerwone serduszko z logo WOŚP jest wszechobecne – zdobi kurtki, szyby samochodów, buzie dzieci…
Po raz trzydziesty tysiące wolontariuszy od wczesnego ranka do późnego wieczora nie bacząc na fatalną pogodę (wichura, deszcz, śnieg) zbierało do oznakowanych puszek datki na sprzęt medyczny ratujący wzrok dzieci. Akcji towarzyszyły liczne imprezy towarzyszące. Nie sposób wyliczyć na jednym wydechu wszystkich atrakcji w Wadowicach. Aplauz zgromadzonych wzbudził pokaz ratownictwa w wykonaniu GRP OSP Kęty, zainteresowaniem cieszyły się fiaty 126 uczestniczące w zlocie, oblegano stoiska gastronomiczne, były warsztaty kulinarne z udziałem Pawła Gradowskiego i Eli Błaszyńskiej (kucharze znani z programu MasterChef), maszerowały psiaki (z opiekunami), grała kapela góralska Powicher, było nurkowanie na basenie, rajd samochodowy 4X4 Babica, licytacje (do wylicytowania fiat 126p), koncerty, biegacze pokonywali kilometry w padającym śniegu i w wichurze. Długo by wymieniać…
Podobnie było w wielu podbeskidzkich miejscowościach. W Andrychowie WOŚP towarzyszyła akcja krwiodawstwa (zebrano 15,3 l najcenniejszego z leków. Były turnieje siatkówki i darta, licytacje oraz koncerty…
W Kalwarii Zebrzydowskiej WOŚP przebiegał pod znakiem plastyki. Dzieci i młodzież wykonywały między innymi „tropikalne” dekoracje. Nie zabrakło pokazów sprzętu strażackiego, loterii fantowej, pokazów pierwszej pomocy… A wieczorem nad stadionem Kalwarianki zabłysło „Światełko do nieba”.
W Suchej Beskidzkiej WOŚP był… koncertowy. Kilkugodzinny maraton muzyczny rozpoczęli muzycy regionalni, a późnym popołudniem publiczność usłyszała między innymi grupę Overdrive, Kamila Kołodziejczyka, Natalię Kruźlak, Stanisława Głowacza i Piotra Nowaka. W przerwach koncertów prowadzono liczne licytacje.
Tym większa chwała dla organizatorów, wolontariuszy, darczyńców.
Ludzie siedzieli w taką pogodę w chałupach. Nic to, bo embank wyrówna stratę.