Związkowcy z Regionu Podbeskidzie NSZZ „Solidarność” poinformowali, że ponad 2,5 tysiąca pracowników trzech zakładów spółki Hutchinson w Żywcu i Bielsku-Białej otrzyma podwyżki wynagrodzeń!
Jak podkreślają związkowcy tym samym kończy się blisko półroczny czas negocjacji płacowych, sporów zbiorowych i mediacji w dwóch zakładach w Żywcu i jednym w Bielsku-Białej.
– Do tej pory pracodawcy nie przedstawiali żadnych sensownych propozycji i byli odporni na wszelkie argumenty. Dlatego jesteśmy przekonani, że bez akcji protestacyjnej i wspólnej pikiety, która odbyła się 7 marca, tych podwyżek by nie było (pikiecie pisaliśmy – TUTAJ) – zaznaczają związkowcy.
Andrzej Kubica, szef „Solidarności” w zakładzie nr 1 w Żywcu, uważa, że nie ma co ogłaszać sukcesu, bo te podwyżki po prostu pracownikom się należały.
– Ich wysokość jest nader skromna. Wiemy jednak jaka jest sytuacja w branży motoryzacyjnej. Niedawno mieliśmy zwolnienia pracowników, więc uważamy, że wywalczyliśmy wszystko, co na dziś dało się wywalczyć – uważa Andrzej Kubica.
Tu związkowcy z podbeskidzkiej “Solidarności” w swoim komunikacie nie podali dokładnych kwot podwyżki jakie uzyskają pracownicy. Z kolei zakładzie nr 2 w Żywcu podwyżki wyniosą po 285 zł brutto miesięcznie, a do wynagrodzenia wliczone zostanie 150 zł przeniesionych z premii produkcyjnych. Dodatkowo dyrekcja zgodziła się jednorazowo zasilić fundusz świadczeń socjalnych o dodatkowe 300 tys. zł.
– Jest sporo zamówień, więc pracy nie brakuje. Nie mieliśmy też zwolnień pracowników. Tym bardziej nie rozumieliśmy oporu pracodawcy, który dotychczas proponował śmiesznie niskie, i do tego rozłożone w czasie, podwyżki – tłumaczy Krzysztof Gaj, szef “Solidarności” w żywieckim zakładzie nr 2.
W zakładzie w Bielsku-Białej pracownicy dostaną podwyżki po około 200 zł brutto miesięcznie i dodatkowo do wynagrodzeń włączone zostanie 120 zł z dotychczasowych tzw. jakościowych premii. Dyrekcja powiększyła tegoroczny fundusz świadczeń socjalnych o 100 tys. zł.