Dość zaskakujące oświadczenie wystosował dzisiaj (16 maja) Sebastian Niemczycki, założyciel Beskid SoundProject i dyrygent Miejskiej Orkiestry Kameralnej Miasta Żywiec.
Poinformował on, że zostaje zawieszona działalność Beskid SoundProject – Miejska Orkiestra Kameralna Miasta Żywiec.
– Zakładając końcem 2016 roku, na potrzeby pierwszych koncertów kolęd, które od drugiej edycji zaczęły nazywać się “Niecodziennymi Koncertami Kolęd”, zespół Beskid SoundProject, przyświecała mi jedna myśl i idea – zbierz wokół siebie tych ludzi, na których najbardziej ci zależy, a którzy chcą działać. Nie mogło stać się inaczej – zadzwoniłem do wszystkich swoich przyjaciół, z kolei oni do swoich znajomych, i tym oto sposobem utworzyliśmy na potrzeby pierwszych koncertów kolęd “malutki” zespół – kwartet smyczkowy, kwartet dęty, sekcję rytmiczną, i ponad 20-sto osobowy chór. Jednak już wtedy po zagraniu pierwszych dwóch koncertów, które odbyły się w styczniu 2017 roku, wiedziałem, że brak czasu będzie kiedyś dla wszystkich bolesnym skutkiem zakończenia współpracy. Początkiem 2018 roku, czyli zaraz po drugiej edycji “Niecodziennych Koncertów Kolęd” postanowiłem, że przeszkodą w tym co się kocha, nie mogą, i nigdy nie będą pieniądze. Postanowiłem też spróbować sił, i udając się do Miejskiego Centrum Kultury, postanowiłem wraz z p. Dyrektorem połączyć siły mojego kochanego BSP przy reaktywacji z Miejską Orkiestrą Kameralną, która w tym czasie również przeżywała swój kryzys. Zorganizowaliśmy przesłuchania, na które przyszła garstka osób. Ale ta “garstka” osób, o której mowa, pozwoliła nam zasilić swoją obecnością szeregi naszego zespołu. Stąd w połączonych siłach zmieniliśmy nazwę na “Beskid SoundProject – czyli Miejska Orkiestra Kameralna Miasta Żywiec”. Przez rok trwania naszej wspólnej przygody udało się nam wspólnie zorganizować warsztaty muzyczno-liturgiczne które odbyły się w czerwcu 2018 r. w Żywcu, zagrać około 15 wspaniałych koncertów – w tym III edycję “NKK”, 4 razy wystawić moje autorskie “Oratorium Missa Fratrum Minorum” [nota bene – najlepsze co mnie w życiu spotkało: słuchać swojego dzieła, wykonanego przez ekipę ludzi, którzy nie tylko byli wykonawcami, ale prywatnie – przyjaciółmi], a także spędzać czas razem na niezliczonych próbach. Każdy, mimo różnicy wieku (warto dodać, że przedział wiekowy zaczynał się od 8-60 lat), darzył każdego ogromnym szacunkiem, uczyliśmy się od siebie nawzajem, po prostu – lubiliśmy się, dobrze się razem czuliśmy i po prostu – graliśmy. Niestety, ostatnie miesiące pokazały, że brak czasu, praca, czy studiowanie, a także brak indywidualnego zaangażowania w szerzenie dobra, oraz dobrej muzyki, są powodem do tymczasowego zawieszenia naszej działalności, zarówno Zespołu, jak i Orkiestry. Dorastamy, rozwijamy się, i przychodzi moment w życiu, że trzeba wybierać, a nie wszystko da się pogodzić. Braki w składzie muzyków i natłok obowiązków nie wszystkim pozwala na stałe zaangażowanie. Nigdy nie powiedziałbym, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale – są tacy. Przy początkach zakładania zespołu patrzyłem jak pomału każdy ze względu na swoje prywatne obowiązki odchodzi, a na jego miejsce takich osób nie dało się znaleźć odpowiedniej osoby, która “przejęłaby pałeczkę”. Byliście i jesteście muzykami, których nikt mi nie zastąpi. Wraz z zarządem MOK podjąłem decyzję o wyżej wspomnianej przerwie naszej działalności. Jestem wdzięczny Wam wszystkim, że przez te 3 lata istnienia BSP, a także przez rok wspólnych działań mieliście chęć do grania “pro bono”, na rzecz sztuki, dając z siebie więcej, niż od Was wymagałem. Jestem Wam wdzięczny za każdą minutę którą chcieliście poświęcić na wspólne, czy prywatne przygotowanie utworów. Jestem Wam wdzięczny, że w jakimś stopniu tworzyliśmy rodzinę, do której się bardzo przywiązałem. I jestem Wam wdzięczny, że nigdy nie mieliście problemu “dołożyć do interesu” jakim jest muzyka w XXI wieku – a warto dodać, że jest to bardzo ciężki czas dla kultury czy sztuki…
Dziękuję każdemu z osobna, który przez te lata przewinął się u nas grając, śpiewając, czy pomagając, nawet przez krótki okres czasu, za to, że włożył w to kawałek swojego serduszka. Dziękuję także wszystkim, którzy wspierali nas dobrym słowem, czy finansowo, była to dla nas wielka pomoc. W związku z całą sytuacją, planowany w tym roku koncert z okazji 45-lecia działalności MOK nie odbędzie się. Dziękuję moim poprzednikom, na czele z założycielem Orkiestry, p. Tadeuszem Trębaczem, za zainicjowanie przed 45-laty działalności Orkiestry, a także jego następcom za trud włożony w jej istnienie. Orkiestra NIE kończy swojego istnienia, a jedynie bezterminowo “udaje się na przerwę”. Niech to będzie dla nas wszystkich czas do refleksji – co jest powodem, że młodzi ludzie nie chcą reprezentować czegoś, co ma piękne tradycje i horyzonty? To były dla mnie wspaniałe 3 lata. Mam ogromną nadzieję, że Opatrzność tak pstryknie palcem, że uwierzę, że ciężkie chwile były jedynie snem i kiedyś na nowo z większym zaangażowaniem – młodych Waszych następców, innych sympatyków – uda się na nowo zagrać – stwierdził między innymi w swoim oświadczeniu Sebastian Niemczycki.