Do Centrali w Szczyrku wrócili już ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR, którzy nieśli pomoc na terenach Dolnego Śląska najbardziej dotkniętych powodzią.
18 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR (instruktorzy ratownictwa górskiego, starsi ratownicy, medycy oraz przewodnik psa) byli częścią ponad 80-osobowej ekipy ze wszystkich Grup Regionalnych GOPR-u, działającej na miejscu kataklizmu. Nieśli pomoc w miejscowościach Kłodzko, Żelazno, Trzebieszowice, Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie i Bolesławiec.
– Zdjęcia i filmy nie oddają tego, co zobaczyliśmy na miejscu, ale pokazują, jak wielka i długofalowa pomoc będzie potrzebna mieszkańcom, w którą z pewnością będziemy się dalej angażować – podkreślają ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR.
Do zadań ratowników należało m.in. dotarcie do osób znajdujących się w trudno dostępnym, zagrożonym terenie i ich ewakuacja, dostarczenie im wody, żywności i leków, przeszukanie budynków mieszkalnych, pustostanów, brzegów rzek, wraków samochodów oraz udzielanie pomocy medycznej mieszkańcom, do których dojazd innych służb był utrudniony lub niemożliwy.
Ratownicy poruszali się w zespołach, z których każdy był wyposażony w samochód terenowy (karetkę górską), quad oraz ponton. Dzięki temu możliwe było dotarcie do wielu miejsc, do których wcześniej pomoc docierała w ograniczonym stopniu. Ratownicy zostali również zadysponowani do zespołów działających z użyciem śmigłowców.