Po raz pierwszy w historii reprezentacja Polski kobiet w piłce ręcznej zagrała w Bielsku-Białej i to w dodatku niezwykle ważny mecz! “Biało-czerwone” zmierzyły się o punkty w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata 2023 z reprezentacją Kosowa. Tłumnie zgromadzeni na trybunach kibice nie mogli narzekać na jakość pojedynku.
Pierwsza bramka dla Polek padła dopiero w 3. minucie. Autorką premierowego trafienia była Aleksandra Rosiak. Wcześniej zawodniczki Arne Sensada popełniły trzy błędy. Nerwowy początek sprawił, że kibice w pierwszych minutach nie mieli okazji oglądać wielu ładnych akcji, a Kosowianki utrzymywały kontakt z reprezentacją Polski. W 8. minucie po bramce Marigony Hajdari było 4:3, a chwilę później 6:5.
Drużyna Arne Senstada sportowo była wyraźnie lepsza, ale nie potrafiła tego przełożyć na wynik. Wszystko co dobre dla Polek ruszyło dopiero po pierwszym kwadransie. Na zakończenie 17. minuty po ładnej akcji i bramce Moniki Kobylińskiej reprezentantki Polski prowadziły 9:5. Później zaczęły jeszcze bardziej powiększać swoją przewagę.
Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodyń 17:6, a ostatecznie “biało-czerwone” wygrały 36:22.
Zaliczka czternastu bramek powinna spokojnie wystarczyć do świętowania awansu za kilka dni w Prisztinie.
Polska – Kosowo 36:22 (17:6),
Polska – Płaczek, Maliczkiewicz – Rosiak 6, Kobylińska 6, Olek 4, Michalak 3, Nocuń 3, Galińska 3, Zimny 2, Wiertelak 2, Nosek 2, Kochaniak-Sala 2, Balsam 1, Górna 1, Tomczyk 1, Noga.
Nie do końca rozgromiły, wynik nie jest znowu taki kompromitujący dla szczypiornistek z Kosowa. Dla szacunku pasuje podać i skład Kosowa.
Tu też swoje głupoty wypisujesz?