Już w najbliższą sobotę, 18 maja, o 15.00 wiślański rynek wypełni się osobami, którym bliskie są idee donacji i transplantacji narządów. Symboliczny dystans przejdą sztafety. Utworzą je aktorzy, muzycy, artyści, sportowcy, lekarze transplantolodzy, koordynatorzy transplantacyjni, osoby po przeszczepieniu – dawcy i biorcy, przyjaciele i sympatycy biegu, dziennikarze i partnerzy, oraz młodzież. W sztafecie Ministerstwa Zdrowia wystartuje minister Izabela Leszczyna.
Do Wisły przyjedzie ponad 60 lekarzy różnych specjalności związanych z transplantologią, koordynatorów transplantacyjnych, blisko 100 osób po przeszczepieniu, kilkadziesiąt znanych osób ze świata filmu, teatru, estrady, sportu i mediów oraz uczniowie z 18 śląskich szkół ponadpodstawowych. Przemysław Saleta, Jerzy Mielewski, Halina Mlynkova, Piotr Gruszka, Angelika Cichocka, Jarosław Kret, Olga Łasak, Cezary Trybański, Aleksandra Radwan, Łukasz “Juras” Jurkowski, Julia Chatys, Paulina Chylewska i Zbigniew Bródka – to tylko niektóre ze znanych osób, które zobaczymy w sobotę w sztafetach nordic walking. Wśród startujących autorytetów polskiej medycyny transplantacyjnej znajdą się między innymi profesorowie: Maciej Kosieradzki, Roman Danielewicz, Jarosław Czerwiński, Magdalena Durlik, Dorota Kamińska, Leszek Domański, Mariusz Kuśmierczyk, Bartosz Kubisa, Zbigniew Gałązka, Sławomir Nazarewski, Radosław Owczuk i Marta Wawrzynowicz-Syczewska.
– Spodziewamy się na starcie blisko 100 sztafet, po raz pierwszy w historii w jednej z nich pomaszeruje minister zdrowia. Przyjazd do Wisły minister Izabeli Leszczyny jest dla nas bardzo miłym zaskoczeniem – mówi Arkadiusz Pilarz, dyrektor Biegu po Nowe Życie.
Grzegorz Lipiński jest jedną z osób po przeszczepieniu, którą zobaczymy na trasie Biegu po Nowe Życie. Był pierwszym polskim pacjentem, który dostał nowe płuca, bo jego własne uszkodził koronawirus. Nikt w Polsce nie wykonywał w 2020 roku takich transplantacji. Lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu zdecydowali, że się tego podejmą. Operacja trwała kilkanaście godzin. Lekarze nie do końca wiedzieli, z czym przyjdzie im się zmierzyć, czy przeszczepione płuca podejmą pracę. Udało się. Po miesiącu Grzegorz wrócił do domu. – Przeszczepione płuca bardzo dobrze pracują, mogłem wrócić do dawnej aktywności – opowiada Grzegorz.
Dorota Przygodzka żyje z nowym sercem. Jak sama przyznała, chce spłacić dług wdzięczności dla swojego dawcy, dlatego zaangażowała się w promocję transplantologii. Na Instagramie ma konto, gdzie wiele o tym pisze. – Odzywa się do mnie wiele osób, same czekają na transplantację albo czekają ich bliscy, szukają wsparcia, chcą porozmawiać – opowiada Dorota. Ona sama czekając w szpitalu czytała m.in. historie osób po przeszczepieniach na transplantologia.info. Już z nowym sercem wzięła dwa razy udział w Biegu po Nowe Życie. W sobotę będzie w Wiśle po raz trzeci.
– Zeszły rok był dla polskiej transplantologii bardzo udany. 1910 przeszczepień to wielki sukces zespołów transplantacyjnych, lekarzy – tych kwalifikujących, tych wykonujących transplantacje i tych opiekujących się dawcami i biorcami, koordynatorów transplantacyjnych, oraz całej rzeszy osób, dzięki którym jest możliwy szybki transport narządów pomiędzy szpitalami. Mam nadzieję, że jesteśmy częścią tego sukcesu – mówi Arkadiusz Pilarz, dyrektor Biegu po Nowe Życie.
Prof. Roman Danielewicz, przewodniczący Krajowej Rady Transplantacyjnej, nie wyobraża sobie nie wziąć udziału w wiślańskim przedsięwzięciu. – Bieg po Nowe Życie to wydarzenie, na które przyjeżdżają aktywne, pracujące, uczące się, realizujące swoje pasje osoby po transplantacjach z całej Polski. Obecność na tym wydarzeniu za każdym razem utwierdza mnie w przekonaniu, że moja praca ma sens. Myślę, że nie tylko mnie, ale także innych lekarzy, którzy biorą udział w biegu – mówi Danielewicz.
Stałą uczestniczką jest także Joanna Prorok. Dwa pierwsze telefony z informacją, że jest dla niej nowy narząd okazały się przedwczesnym alarmem. Trzeci zastał ją, gdy smażyła ryby na obiad. “Jest dla pani wstępny dawca. Jest pani zdrowa? Nie gorączkuje, nie miesiączkuje?” – to standardowe pytania od koordynatora transplantologicznego. Do Zabrza ma aż 600 kilometrów. Przyjechała po nią karetka, by jak najszybciej dotarła do szpitala. W takiej sytuacji liczy się każda godzina. Następnego dnia o 7 rano znalazła się na bloku operacyjnym. Wspomina uśmiechniętych lekarzy, którzy robili wszystko, by przestała się bać, uspokoiła się. Żartowali, by rozładować atmosferę. Nawet nie wiedziała, kiedy zasnęła. “Żyję! Boże Ja żyję. Jestem wdzięczna wszystkim swoim przyjaciołom, rodzinie i znajomym którzy trzymali za Mnie kciuki i wierzyli że wszystko będzie dobrze. Bałam się jak cholerka, ale mając taką siłę obok siebie musiałam pokazać, że jestem twarda sztuka nie do pokonania! Udało się” – napisała na swoim blogu po operacji. Bieg po Nowe Życie jest pełen takich historii.
24. Bieg po Nowe Życie rozpocznie się 18 maja o 15.00 na rynku w Wiśle.