Właściciele restauracji, kawiarni, sklepów i punktów usługowych straszyli wizją wymarłego centrum Bielska-Białej. Czy naprawdę przedsiębiorcom groziło zamknięcie biznesów?
Odpowiedzieć na to pytanie postara się Joanna Topiłko, reprezentująca bielskich przedsiębiorców, dotkniętych problemem astronomicznych kosztów prowadzenia działalności. Przed Wami kolejne “SPIĘCIA” w studiu Beskidzkiej TV. Zapraszamy do oglądania!
cóż, cele zrównoważone, ale to dla ich dobra
Mniej przedsiębiorców to większe bezrobocie w mieście. Tak to działa.
za PO było lepiej ,nie było wojny ,Unia europejska była miła , pracownicy pracowali za 5 zł na godzinę.
Oj szczera prawda ale najważniejsze jest to, że byliśmy wtedy młodsi o ok. 10 lat. To se nevrátí, pane Havránku.
Przedsiębiorcy czytac cele zrównoważone UE 2030. Tak są zapisane wszystkie odpowiedzi na wasz los.
Przypuszczam że winę za stan tej rzecz można przypisać ludziom kupujących przez internet oraz właścicielom parkingów którzy doją kierowców z pieniędzy nawet na każdej ulicznej dziurze.
Ciężko się panią słucha, wypowiedź niepoukładana, dobrze że pan redaktor systematyzował. Na przywódcę grupy o słusznych problemach – kogo innego.
Mniej przedsiębiorców to mniej wpływów do budżetu miasta. Tak to działa.
Komu tłumaczysz? – przecież łupieżcy według poniższych komentarzy i nie ma innej opcji, na nic wujki i dobre rady.
Kropla drąży skałę!
żeby to była skała…/
Biedni przedsiębiorcy… Mają tylko kilkaset procent na swoich towarach.
Niech upadają
Podszywacz, jesteś żałosny, nic nie kumasz.