Ratownicy z Bielskiego Pogotowia Ratunkowego przygotowali relację ze swoich działań w Śląskim Centrum Opieki Długoterminowej “Ad-Finem” w Czernichowie.
Jak podkreślają informacja o ewakuacji ośrodka w Czernichowie wpłynęła do nich tuż po tym jak pracownicy i ochotnicy, opuścili budynek.
– Bielskie Pogotowie Ratunkowe podjęło natychmiastowe kroki, aby ewakuacja, mimo że nagła i niespodziewana zarówno dla dyspozytorów oraz zespołów ratownictwa medycznego, ale przede wszystkim dla tamtejszych pensjonariuszy, przebiegła jak najsprawniej i jak najbezpieczniej. Na miejsce zadysponowano specjalny zespół triage, który przejął w budynku dowodzenie, segregując pacjentów w odpowiedniej kolejności do przewożenia do danej jednostki. Noc z czwartku na piątek zdawała się nie mieć końca. Karetka za karetką, miejsce w które ściągnięto dodatkowe siły i środki, zespoły dysponowane z całego Śląska. Płacz, zdezorientowanie pacjentów, rodzin, zmęczenie ratowników, dyspozytorów. Ta walka trwa do dziś. Czy skończy się dziś czy jutro, nikt z nas nie potrafi tego powiedzieć. Jednego jesteśmy pewni, musimy dbać o siebie nawzajem, bo przyszło nam żyć i pracować w czasach jakich nikt z nas się nie spodziewał. Rodziny Pacjentów mogą uzyskać informację na temat miejsca wywiezienia pacjentów lub ewentualnego pozostania na terenie ośrodka pod numerem telefonu Bielskiego Pogotowia Ratunkowego 33 812 34 12 po weryfikacji numerem PESEL – zaznaczają ratownicy z Bielskiego Pogotowia Ratunkowego.
Właściciel tylko kasę wziął i tyle
Ile postawionych zarzutów oraz ile TYMCZASOWYCH ARESZTÓW?!? Ale jest pięknie w szarej strefie 😀 Systemów TOTALITARNYCH wręcz nie mogę wspierać HARACZEM (“podatkami”) – to jest nielegalne 😀
Służby zewnętrzne i pracownicy ośrodka robiły co mogly, za co bardzo serdecznie im dziękuję. Jednak od dyrekcji oczekiwałam chociaż właściwego traktowania rodzin pensjonariuszy. Pod telefonem, który był podany do kontaktow nie uzyskałam żadnej informacji o mojej krewnej przebywającej w ośrodku. Sama musiałam ja szukać poprzez sanepid i szpitale. Nawet nad tym nie panowała dyrekcja, nie mówiąc o tym, że dopuściła do zakażenia 54 pensjonariuszy i braku opieki nad nimi. Myślę, że ktoś powinien rozliczyć właścicielkę i p. Derektor z tego, co tam się działo.
Racja pod numerem telefonu żadnych informacji. Nie wiem po co wogole uruchomili ta infolinie skoro żadnych informacji nie znaja. Szukanie na własną ręce informacji to przegięcie. Właścicielka już miesiąc temu prosiła o pomoc, to nie do końca tylko jej wina. Co miała zrobić?
Powyżej jest podany nr tel bielskiego pogotowia. Tam też nie można zasięgnąć informacji?
Mówię o telefonie podanym na stronie osrodka. Tam w dalszym ciagu nikt nic nie wie. 2 dni dzwonienia i jedno i to samo słychać w sluchawce’prosze zadzwonic jutro’ Wkoncu Info uzyskane od pogotowia bielskiego za co jestesmy wdzięczni.. Brawo. Poza tym to przyszło nam zyc w chorym kraj.
A Ci ludzie co ram zostali w osrodku to za co teraz płaca??? Może choć tyle się im należy???
Telefon pogotowia bielskiego jest podany tutaj, w tym artykule,ale rodziny przecież nie muszą czytać tego artykułu.
A kogo to wina???
Mamy tylko nadzieje że właścicielkę nie minie odpowiedzialność za całość wydarzeń w ośrodku z traktowaniem pracowników włącznie.
Nie wspomniano tu o akcji WOT z Cieszyna którzy są na miejscu cały czas i to co tam widzą przechodzi ludzkie pojęcie.
Napisz co tam widzą, bo tam jest członek rodziny jako pensjonariusz. Niech się każdy dowie, jeśli to prawda.
Pewnie nie napisze, każdy mądry ale nie powie jaka jest prawda..
Wzruszająca relacja!!! Dziękujemy za pomoc tym ludziom!!!
BRAWO DLA WSZYSTKICH SŁUŻB MEDYCZNYCH I NIE TYLKO, KTÓRE POMOGŁY I ULŻYŁY W CIERPIENIU PENSJONARIUSZY!!!!!!!
DZIĘKI, STUKROTNE DZIĘKI!!