Wichura dała się we znaki, ale obeszło się bez szczególnie groźnych zdarzeń. Strażacy z bielskiej PSP odnotowali w sumie 41 interwencji.
Skutkiem silnego wiatru, dającego w kość szczególnie w niedzielę, były przede wszystkim powalone drzewa lub ich konary.
– W Buczkowicach i Wilamowicach silne podmuchy spowodowały zniszczenie blaszanych garaży, z kolei przy ulicach Kaletniczej i ks. Piotra Skargi w Bielsku-Białej strażacy zabezpieczali elementy okucia dachowego – uzupełnia Patrycja Pokrzywa, rzecznik komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.
A co z piwnymi parasolkami? Przetrwaly?
Skutkiem silnego wiatru musiały być wszelkie namioty foliowe na ogrodach, poza statystykami.