Prokuratura żądała dożywocia, sąd uwzględnił jednak okoliczności łagodzące i Piotr Sz., były strażnik miejski, za zabójstwo żony w ciąży, Izabeli Sz., skazany został na 25 lat pozbawienia wolności.
Skazany będzie się mógł ubiegać o warunkowe zwolnienie po upływie 20 lat. Piotr Sz. wysłuchał wyroku w milczeniu i z opuszczoną głową. Wcześniej wyraził skruchę i przeprosił rodzinę ofiary. Już na początku procesu, w styczniu tego roku, przyznał się do winy, zaprzeczał jednak konsekwentnie, że działał ze szczególnym okrucieństwem, co zarzucała mu prokuratura. Wygłaszając uzasadnienie do wyroku, sędzia Jarosław Sablik wskazał m.in. na to, że zdaniem sądu Piotr Sz. nie planował zbrodni, a w chwili jej popełniania działał pod wpływem dużego wzburzenia i emocji.
Do zabójstwa doszło w październiku 2019 roku, podczas małżeńskiej kłótni. Izabela Sz. podejrzewała swojego męża o zdradę, i słusznie, jak później się okazało. Miała też schowane urządzenie nagrywające, bo chciała nagrać przyznanie się męża właśnie do zdrady. Nie sądziła, że nagra własną śmierć… Zapis dźwiękowy zbrodni trwa całe dwadzieścia jeden minut i ukazuje przerażające chwile, które przed śmiercią musiała przeżyć kobieta. Słychać też jej błagania o darowanie życia i jej nienarodzonego dziecka. Piotr Sz. się nie ulitował.
Kiedy Izabela Sz. już nie żyła owinął jej ciało folią i wywiózł daleko poza Bielsko-Białą, w okolice Siewierza, gdzie ciało porzucił w przydrożnym lasku. Sam wrócił do domu, później udał się na codzienną służbę… Dzień później został zatrzymany przez policję, tuż po tym, jak na ciało jego żony natknął się przypadkowy grzybiarz.
Cos z tą niezawisłościa sądów jest nie tak. Przykre. Dwa życia i po 20 latach może starać się o wyjście. Porażka sądu.
Jak skończysz szkołę podstawową i trafisz do średniej, to dowiesz się tam na WOS, że prawo w Polsce nie jest ustanawiane przez sędziego, czy sąd.
Może chodzi o to aby sądy zawisły?
A Rakoczy który zezwalał na krzywdę dzieci łazi wolno
Inna bajka.
A z jaką prędkością Konrad jeździ po terenie zabudowanym?
Wiem podszywacz, wolałbyś pół litra.
Żona podczas kłótni też była w dużym wzburzeniu i emocjach i nie jest to okoliczność łagodząca aby żyła.