Największy, liczący 14 członków z klubów Rady Miejskiej w Bielsku-Białej zmienił nazwę. Do tej pory był to klub „Wspólnie dla Bielska-Białej”, teraz nazywa się Klub Radnych Jarosława Klimaszewskiego. Z pozoru zmiana wydaje się „kosmetyczna”. Klub tworzą ci sami radni, nie zmieniła się także jego struktura czy obsada stanowisk. Jednak ruch ten może mieć znacznie głębszy sens.
Mówi się, że chodzi o najbliższe wybory samorządowe, jakie odbędą się na jesień przyszłego roku. Ma to ułatwić identyfikację poglądów politycznych reprezentowanych przez poszczególnych radnych, członków “nowego” klubu (stara nazwa niewiele na ten temat wyborcom mówiła).
Może jednak chodzić o coś jeszcze. O „zdyscyplinowanie” samych radnych wchodzących w skład klubu. Powstał on już w trakcie kadencji z połączenie kluby PO (7 członków) oraz KWW Jacka Krywulta (4 członków), do których dokooptowano trzech radnych, którzy odeszli z klubu PiS. Teoretycznie tak powstały klub popierał prezydenta miasta Jarosława Klimaszewskiego, lecz w praktyce – co pokazało kilka głosowań – było z tym różnie. Teraz gdy w nazwie klubu znalazło się nazwisko prezydenta nie ma już żadnych wątpliwości kogo wspierają jego członkowie i jak powinni w związku z tym zachowywać się podczas głosowań.
Bohater jesteś, podszywacz, bo nikt Ci nie odpowie na obelgi w kierunku prezydenta. Co najwyżej komentarz będzie skasowany, bo musi być i tylko Twoja wina, że tak się stanie.
pisowkie trole zajmijcie się kaczorkiem
artykuł nie jest o kaczorku analfabeto
Jak to? Przecież artykuł jest o Jarosławie K.
Jurek, twoje wpisy wyraźnie sugerują że twoje dane personalne zamieszczone są w archiwum IPN.
Jest i napad szału u podszywacza.
klub przefarbowanych platfusów
Wątpliwości są, radni nie powinni być własnością prezydenta lecz wyborców, którzy na nich głosowali.
literówki do poprawy panie redaktorze.
literówki duża litera. Wątpliwości nie ma, poprawy też, jest dalej pewność..
naprawdę duża litera? przy prezydencie czy wyborcach? Już nie ma braku przecinków? Co jeszcze wymyślisz? Może godzina niedobra dla mojego komentarza?
Rada: skup się nad artykułem, jest ważniejszy od Hermenegildy i jak nie masz nic do powiedzenia – nie pisz. Nie przebijesz Hermenegildy bo nie dostajesz, jesteś monotematyczny, nudny.
Co do rady.
“Rada małpa, że się śmieli,
Kiedy mogła udać człeka… Wywijając piórem jak brzytwą można nieźle nachlastać.
„Monotematyczny, nudny” to to samo, co ser fromage albo masło maślane. Jakiś ekwiwalent. Następny proszę, silwuple.
Nad artykułem się nie skupię, nie da rady. Tępe wejrzenie przydrożnego zbója straszy, tumani, przestrasza.
Nie masz nic do powiedzenia – nie pisz. Straszy czy przestrasza? – masło maślane.
Przestrasza monotematycznie nudny.
Nie, było inaczej u mnie: “jesteś monotematyczny, nudny” i wykręcasz jak zwykle.
Masz rację, dosłownie było inaczej. Ja jednak wykręcam jak zwykle, że monotematyczny i nudny to to samo. I tyle. Poczytaj o pleonazmach i logice wypowiedzi.
Bez poczytania, w żadnym wypadku monotematyczny nie jest to samo co nudny. Logika wypowiedzi? – masz na myśli swoją?