Dosłownie przed chwilą dyrekcja miejskiej spółki ZIAD podjęła decyzję o uruchomieniu od jutra kolejki linowej na Szyndzielnię oraz kanapy na Dębowiec. Losy tej decyzji ważyły się dosłownie do ostatniej chwili, lecz ostatecznie przeważył argument, iż właściciele większości kolejek górskich w kraju też postanowili uruchomić w nadchodzący długi majowy weekend swoje wyciągi.
Przy czym kolej linowa na Szyndzielnię będzie funkcjonować codziennie od 9.00 do 19.30. Natomiast wyciąg kanapowy na Dębowiec tylko w weekendy i dni wolne od pracy.
Na wyciągach obowiązywać będą szczególne środki ostrożności. W jednej (sześcioosobowej) gondoli będą mogło podróżować teraz tylko dwóch pasażerów (nie dotyczy członków najbliższej rodziny). Na wyciągu oraz w rejonie dolne i górnej stacji trzeba będzie mieć założoną maseczkę. Preferowany będzie bezgotówkowy sposób płatności za bilety. Po każdym dniu pracy wszystkie wagoniki i kanapy będą dokładnie dezynfekowane.
Ten wirus jest jak yeti.Wszyscy o nim mówią ale nikt go nie widział.
Jak to? Widział go niejeden medyk w laboratorium pod mikroskopem. Yeti ciężko i tam zobaczyć.
Czyli jak ktoś do wagoniku wsiądzie i będzie nieświadomym nosicielem wirusa to te osoby, które będą korzystały i wsiadały do tego wagonika będą mogły zarazić się skoro dezynfekcja będzie dopiero na koniec dnia. Dziękuję nie jadę, zdrowiej będzie gdy pójdę pieszo.
Za żadne skarby, nie wejdziesz też do windy, nie wsiądziesz do autobusu ani nie zrobisz zakupów inaczej niż online…tylko wówczas też ktoś ich dotyka.
Adaś nie wychodź z domu
Ty się nie genetyczny
Adamie każdy jest nosicielem jakiegoś wirusa, bakterii lub grzyba i to czasem naprawdę groźnego, może teraz gdy drżysz przestraszony medialną paniką to wľaśnie jakaś swojska żółtaczka, może borelioza albo toksoplazmoza mości sobie ciepłe gniazdko w twych organach…