Drogowcy zapowiadają uruchomienie na terenie Bielska-Białej kolejnej sygnalizacji świetlnej typu All Red. Tym razem pojawi się na skrzyżowaniu ulic: Sobieskiego, Regera i Wypoczynkowej w Wapienicy.
Takie rozwiązanie ma uspokoić ruch i podnieść bezpieczeństwo na tym ruchliwym skrzyżowaniu. Nie wszyscy kierowcy są jednak zadowoleni z tego typu patentu. Sygnalizatory działające w trybie All Red to takie, gdzie zawsze, dla wszystkich kierunków, pali się czerwone świtało. Zmienia się na zielone dopiero, gdy do skrzyżowania zbliża się jakiś pojazd. Aby jednak jego kierowca mógł liczyć na to, że zielone się zapali, musi poruszać się z dozwoloną prędkością ( w tym wypadku 40 kilometrów na godzinę). W innym wypadku sygnalizator „wymusi” zatrzymanie auta i dopiero później zezwoli na dalszą jazdę.
Powinno tak być wszędzie jak przekroczysz 10 km dozwolonej zaraz się świeci czerwone a czujniki być 50 m przed światłami i świecić 30 sek.
Gdyby jeszcze sygnalizator wręczał mandaty – pełnia jednostronnego szczęścia dla płynności ruchu
Michałowicza w prawo Andersa też powinien mieć taki algorytm świateł. Jeszcze nie tak dawno wystarczyło wcisnąć przycisk i niemalże zaraz pojawiało się zielone, umożliwiające przejście. Teraz jest tak, że się czeka, do tego jeszcze czas oczekiwania, aby przejść przez Andersa w kierunku Beskidzkiego, albo odwrotnie. Ten czas jest irytująco długi.