W Bielsku-Białej i powiecie doszło wczoraj do dwóch poważnych pożarów. Pierwszy z nich wybuchł o 17.00 w kamienicy przy bielskiej ulicy Cechowej, drugi o 22.00 w Godziszce (gmina Buczkowice).
Kiedy strażacy dojechali na Cechową z dachu budynku wydobywał się dym. Wstępnie ustalono, że pali się poddasze. Akcja zaczęła się od zabezpieczenia terenu. Następnie ratownicy w aparatach ochrony dróg oddechowych przystąpili do gaszenia. Z drabiny mechanicznej polewano też wodą palący się dach. Na koniec poddasze oddymiono i przewietrzono, a część nadpalonych elementów rozebrano i ponownie przelano. Akcja dobiegła końca o 19.25. Brało w niej udział sześć zastępów. Ogień pojawił się najprawdopodobniej w efekcie zaprószenia w trakcie prac remontowych. Sprawę bada policja.
W Godziszce zapalił się dom letniskowy. – Strażacy podali prąd wody bezpośrednio na palącą się ścianę budynku, a drugi do wewnątrz obiektu – relacjonuje Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka prasowa bielskiej straży. Po ugaszeniu pożaru przystąpiono do niezbędnych prac rozbiórkowych oraz przelania wyniesionych na zewnątrz elementów wystroju wnętrz. Akcja zajęła blisko 3 godziny. Wzięło w niej udział siedem zastępów, w tym z OSP Godziszka, Buczkowic, Kalnej oraz Rybarzowic. Przyczynę pożaru ustala policja.