Wczoraj (9 maja) wieczorem nad Bielskiem-Białą szalała burza. Spadł również grad. Zwłaszcza niezwykle obficie na ulicę Orkana.
Takie opadu gradu nie pamiętają chyba najstarsi bielszczanie. Na ulicy Orkana zaległa taka spora warstwa gradu, że uniemożliwiała ona przejazd samochodom. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy musieli usuwać łopatami gradową przeszkodę. Poza tym w Bielsku-Białej doszło do zalania ul. PCK, a strażacy musieli wypompowywać wodę z zalanego salonu fryzjerskiego przy ul. Piastowskiej oraz z piwnic budynków między innymi przy ul.: Aleksandrowickiej, Grunwaldzkiej, Malczewskiego i Michałowicza.
***
Starsza kapitan Patrycja Pokrzywa, oficer prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej, podała szczegóły wczorajszych interwencji.
– Strażacy udrażniali przytkane przepusty drogowe przy ulicach 1 Maja, Orkana i PCK. Przy ulicy Aleksandrowickiej doszło do zalania garażu podziemnego o powierzchni około 150 metrów kwadratowych. Tam wysokość wody z gradem sięgała do 40 centymetrów! Ratownicy w pierwszej kolejności sprawdzili czy w garażu nie doszło do uszkodzenia instalacji elektrycznej i czy możliwe jest ich bezpieczne poruszanie się w wodzie. Następnie odłączono energię elektryczną i przystąpiono do wypompowywania wody przy użyciu pompy – informuje starsza kapitan Patrycja Pokrzywa.