Tylko w listopadzie na bielskich drogach doszło do czternastu potrąceń. Od początku roku zginęło pięciu pieszych. Za większość tych wypadków odpowiadają zmotoryzowani. Policjanci rozpoczęli współpracę ze strażnikami miejskimi i za pomocą systemu miejskiego monitoringu będą karać kierowców, którzy narażają pieszych na niebezpieczeństwo.
Dzisiaj w Komendzie Straży Miejskiej w Bielsku-Białej zorganizowano konferencję, podczas której ogłoszono rozpoczęcie nowej formy współpracy policjantów ze strażnikami miejskimi. Będzie się ona opierać na systemie monitoringu miejskiego. Jak mówił Krystian Kowalczyk, zastępca komendanta SM, do dyspozycji jest ponad osiemdziesiąt kamer, a docelowo będzie ich aż sto.
Krzysztof Stankiewicz, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego w Komendzie Miejskiej Policji w Bielsku-Białej wyjaśniał, jak będzie wyglądało dyscyplinowanie kierowców. Wraz ze strażnikami na stanowisku monitoringu SM będzie pracować funkcjonariusz drogówki. Będzie zwracać uwagę głównie na wyprzedzanie na przejściach dla pieszych, omijanie samochodów, których kierowcy zatrzymali się przed pasami, przejeżdżanie na czerwonym świetle oraz brak zatrzymywania się, gdy świeci się zielona strzałka warunkowa. Fragment nagrania rejestrujący wykroczenie zostanie zabezpieczony, a na jego podstawie – po policyjnym postępowaniu wyjaśniającym – zostanie wlepiony mandat lub skierowany do sądu wniosek o ukaranie. Naczelnik drogówki ostrzega, że nie będzie żadnej tolerancji dla kierowców, którzy tak drastycznie łamią przepisy. Policjanci nie będą się wahać, aby w takich sytuacjach zatrzymywać kierującym prawo jazdy.