Aż pięć urządzeń placu zabaw w Bierach oblano żrącą substancją. Mieszkańcy zbierają pieniądze na nagrodę za wykrycie sprawcy poparzenia dwuletniego chłopca lub na montaż monitoringu.
Wracamy do skandalu, który rozegrał się w Bierach. Opisaliśmy go jako pierwsi (TUTAJ), a teraz tym tematem zajmują się też media ogólnopolskie.
Dwuletni chłopczyk poparzył sobie uda i pośladki, gdy bawił się na zjeżdżalni na placu zabaw przy ulicy Olszowej w Bierach. Przewieziono go do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej. Jak się okazało, miał poparzenia pierwszego i drugiego stopnia. Po opatrzeniu jego ran, mógł wrócić do domu, ale co dwa dni trzeba mu zmieniać opatrunki.
Ktoś oblał żrącą substancją pięć urządzeń, z których na co dzień korzystają maluchy. Policja szuka sprawcy, któremu grozi za to trzyletni pobyt w więzieniu. Apeluje do wszystkich, którzy cokolwiek mogą na ten temat wiedzieć, o kontakt z Komisariatem Policji w Jasienicy. I gwarantują anonimowość.
Plac nie jest objęty monitoringiem. Mundurowi, którzy rozmawiali z sołtys Marią Bury ustalili, że nie prowadzono w ostatnim czasie żadnych prac konserwatorskich czy czyszczenia urządzeń, wstępnie więc wykluczono, aby na tym podłożu miało dojść do nieszczęsnej pomyłki.
Z wójtem nie udało się nam porozmawiać. Sołtys Maria Bury wskazuje, że sprawą zajmuje się policja, a ona nie ma nic na ten temat do powiedzenia.
Mieszkańcy – nie oglądając się na decydentów – postanowili nie siedzieć z założonymi rękami, tylko pomóc policji i w zabezpieczeniu placu zabaw na przyszłość. Ogłosili zbiórkę pieniędzy na internetowej platformie „Pomagam.pl” (TUTAJ). – Zbieramy pieniądze na nagrodę dla osoby, która wskaże sprawcę. W sytuacji, gdy nie uda się znaleźć sprawcy, całą uzbieraną sumę przekażemy na sfinansowanie monitoringu, abyśmy my i nasze dzieci mogli się czuć bezpiecznie – poinformowała organizatorka zbiórki Katarzyna Pisarek-Konieczny. Celem jest pozyskanie 5 tysięcy złotych. Tuż po ogłoszeniu akcji, wpłat – na ponad 600 złotych – dokonało już 21 osób. O potrzebie montażu monitoringu mówi też miejscowy proboszcz – ks. Jan Froelich.
Obszerny materiał na ten temat ukaże się w czwartkowym wydaniu Kroniki Beskidzkiej. E-wydanie będzie dostępne z samego rana TUTAJ.
Pani Sołtys oraz Wójt nie umieją rozwiązać sprawy budowy chodnika dla pieszych przy ul. Bielskiej, więc monitoring to w dwójnasób przerastające ich zadanie…
Do osoby która wylała kwas: Uwierz mi,że ludzie cię znajdą.Nie ukryjesz się.Karma wraca i mam nadzieję,że zostaniesz odpowiednio osądzony.Ale nie przez sędziego,tylko przez życie.Nie jesteś człowiekiem,nie powinno cię tu być.
Nie wiem jakim trzeba być debilem żeby zrobić coś takiego…
Temat nie tylko na Bierach, ale i w Jasienicy. Monitoringu nie ma, bo po co. Ogrodzenia nie ma- przecież niepotrzebne, koło drogi posadzone są tuje, które osobie dorosłej sięgają co najwyżej do kolan. Ale co może się stać… dziecko co najwyżej wybiegnie na drogę np za piłką wprost pod rozpedzony samochód, bo mimo, że droga osiedlowa i mamy ograniczenie do 20km/h to jadą zdecydowanie więcej. Oczywiście nie można na drodze zamontować progów zwalniających, bo jak wtedy będzie odśnieżana droga. Ot takie bezpieczne place zabaw.
Ach zapomniałam dodać, że ławeczki są idealnym miejscem, żeby wypić jakieś wyskokwe trunki!
Jeśli mieszkańcy nie oglądając się na decydentów zbierają kasę na monitoring – po co decydenci mają się wypowiadać, działać.
Dziwne, że sołtys nie ma nic więcej do powiedzenia. Wójt też nie ma nic do powiedzenia? Może radny okręgowy lub przewodniczący rady ma coś do powiedzenia. Nie może tak być, że place zabaw nie tylko w Bierach są pozostawione bez nadzoru. Są pieniądze na budowę placów zabaw, muszą się także znaleźć na ochronę. “Dowcipnisiów”, wandali nie brakuje. Memento dla innych gmin.
Ten kto to zrobił chyba sumienia nie ma.
Pani Sołtys zamiast siedzieć i czekać powinna sama wziąć w swoje ręce monitoring i zając się jego organizacją na placu zabaw.
Po takim zdarzeniu powinno się zrobić wszystko, aby na przyszłość taki monitoring w tamtym miejscu był i działał.
Straszna historia, oby sprawca się znalazł i odpowiedział za swoje czyny.
Pani Sołtys???chyba monitoring przy kościele