Zarzut znęcania się nad żoną i dziećmi usłyszał 42-letni mieszkaniec Brzeszcz, któremu dodatkowo nakazano opuszczenia miejsca zamieszkania, zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi, policyjny dozór oraz nałożono na niego obowiązek powstrzymania się od picia alkoholu.
Policjanci otrzymali zgłoszenie o awanturze domowej w trakcie, której pijany 42-latek miał pobić żonę. Podjeżdżając pod bramę posesji mundurowi zauważyli, mężczyznę, który szybkim krokiem próbował się oddalić. Podejrzewając, że może to być to sprawca przemocy policjanci uniemożliwili mu ucieczkę.
– W mieszkaniu policjanci zastali 40-letnią kobietę mającą obrażenia twarzy i jej 12-letniego syna. W rozmowie z nimi mundurowi ustalili, że mężczyzna wyzywał kobietę i kilkukrotnie ją uderzył. Aby sprawdzić stan zdrowia pokrzywdzonej na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Po opatrzeniu pokrzywdzonej ratownicy medyczni stwierdzili, że nie ma potrzeby jej hospitalizacji i kobieta pozostała w domu. Nietrzeźwy agresor został osadzony w pomieszczeniach dla zatrzymanych oświęcimskiej komendy policji. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało 3,5 promila alkoholu – podkreśla aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Z zebranych dowodów wynikało, że mężczyzna od kilku miesięcy znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną i 12-letnim synem, a najczęściej, gdy był pijany.
– Na tej podstawie podejrzanemu postawiono zarzuty znęcania. Ponadto, mając na względzie przerwanie przemocy domowej, policjanci wystąpili do prokuratury z wnioskiem o zastosowanie wobec sprawcy środków zapobiegawczych. Prokurator po postawieniu zarzutu znęcania fizycznego i psychicznego nad rodziną zastosował również środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru, natychmiastowego nakazu opuszczenia miejsca zamieszkania, zakazu zbliżania się i kontaktowania z rodziną, a także nałożył na niego obowiązek powstrzymania się od spożywania alkoholu – dodaje Małgorzata Jurecka.
Po opuszczeniu prokuratury mężczyzna w asyście policjantów udał się do mieszkania, z którego zabrał rzeczy osobiste.
– Przez mundurowych został poinformowany o miejscach, w których może znaleźć schronie. Ponadto mundurowi pouczyli go, że naruszenie prokuratorskiego nakazu i zakazów może skończyć się osadzeniem w areszcie śledczym – zaznacza Małgorzata Jurecka.
Za znęcanie w rodzinie grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat.
“Doigrał się” tyle to ja w życiu zrobiłem ludziom krzywdy a nigdy nie siedziałem. A jeszcze 3/4 życia przede mną. Nie przewiduję żadnej dziadki bo mam swoje sposoby hehe
Odsiadki*