Po kilku miesiącach w Budzowie powraca temat możliwości parkowania samochodów ciężarowych na parkingu poniżej kościoła. Pomysł ma zwolenników, ale i przeciwników.
Przy parkingu widnieje znak zakazu postoju z adnotacją, że nie dotyczy samochodów osobowych i autobusów. Oznacza to, że nie mogą się tam zatrzymywać samochody dostawcze, a tym bardziej ciężarówki. Kilka miesięcy temu radny Krzysztof Łuczak zgłosił propozycję, aby radni przegłosowali, czy są za zniesieniem zakazu, czy też nie. Zapowiedziano przeanalizowanie sprawy. Po kilku tygodniach radny jednak wycofał się z takiej propozycji.
– Przeanalizowałem to wspólnie z wójtem Janem Najdkiem i radnymi. Gdybyśmy ściągnęli znaki z tych parkingów, strzelilibyśmy sobie w kolano, bo oznaczałoby to dla wszystkich tirowców, że mogą sobie stawać na naszych parkingach – powiedział radny Krzysztof Łuczak pod koniec marca.
Wydawało się, że temat trafił już do głębokiej szuflady, ale kilka tygodni temu do sprawy wrócił wiceprzewodniczący Piotr Grych.
– Na stacji paliw jest mało miejsca do parkowania dla ciężarówek. Sytuacja jest taka, że kierowcy mają określone godziny pracy i muszą się zatrzymać. Jednak tiry nie mają gdzie stawać. Przydałyby się elementy człowieczeństwa, aby kierowca miał możliwość zjeść kanapkę i wyzerować tachograf. Tauron już chciał interweniować w sprawie nielegalnych znaków z zakazem na ich słupach na parkingu, ale prosiłem ich, by wójta nie karać – powiedział wiceprzewodniczący Piotr Grych w trakcie sesji Rady Gminy.
Wójt Jan Najdek zaznaczył, że parking powstał z myślą o parafianach z Budzowa.
– Moje prywatne zdanie jest takie, że te parkingi powinny służyć dla samochodów osobowych, a nie dla tirów, które ustawiały się tam na kilkanaście godzin czy na całą noc. Przedstawiłem koncepcję, aby były dwa, trzy miejsca postojowe, by ciężarówki nie stawały przy drodze. W lecie zdarza się, że ciężarówki stają nawet na 24 godziny. Jeśli chodzi o parking, to nie mamy tam ekstra podbudowy i obawiam się, że parkujące ciężkie pojazdy niszczyłyby nawierzchnię – powiedział wójt Jan Najdek.
Część radnych podkreśliła, że z parkingu korzystają rano rodzice, którzy dowożą dzieci do szkoły.
– Bo nie ma innego parkingu i dlatego nie możemy się absolutnie zgodzić na tiry – zaznaczyli przeciwnicy.
Także radny Tadeusz Bukowski zwrócił uwagę, że chce się wpuścić tiry na parking, gdzie jest tonaż do 3,5 tony.
– Tiry by przejechały przez chodnik i go zniszczyły. Popieram wójta! Jak wiceprzewodniczący Piotr Grych chce wpuszczać tiry, to niech zbuduje przejazd i wprowadzi opłaty! – powiedział z ironią radny Tadeusz Bukowski.
Wiceprzewodniczący zaznaczył, że nie chce parkowania, ale możliwości zatrzymywania się.
– Ale wiceprzewodniczący chce zdjęcia znaków i tym samym daje możliwość parkowania – skwitowała radna Małgorzata Głuc.
Z inną propozycją wyszedł natomiast radny Tadeusz Goryl, który zaproponował, aby stworzyć kompromis i dać możliwość parkowania ciężarówkom w godzinach nocnych.
– Pomysł niepotrzebny, bo parking jest tylko dla aut osobowych. To jałowa dyskusja – powiedział z kolei radny Jan Sergiel.
– Od pół roku prosimy o dopracowanie regulaminu parkowania – skwitował z kolei wiceprzewodniczący Piotr Grych.
Mimo momentami dość burzliwej dyskusji, wydaje się, że temat znowu rozszedł się po kościach. Ale niewykluczone, że za kilka miesięcy powróci.
Przedstawiona dyskusja samych radnych, wójta – nie ma mieszkańców. Jeśli samorządowcy nie mogą cię dogadać -może mieszkańcy będą konkretniejsi.
Chociaż w niedzielę daj odpocząć od tych bzdur co piszesz.
Racja
Jaka racja Emil?, dla Ciebie wszystko co pisze Hermenegilda jest bzdurą a w tym racji nie ma żadnej. Wysil się więc troszkę i powiedz w którym miejscu są bzdury.
???
Do Emila odpisywałam podszywacz. Możesz sobie malować “małpki” jakie chcesz ale na kartce przed sobą jako rozmowa ze sobą.