Wydarzenia Bielsko-Biała

Burza wokół słów radnego Maksymiliana Prygi. “Nie zrobiłem tego ze względu na interes polityczny”

W szóstym epizodzie “SPIĘĆ” w studiu Beskidzkiej TV redaktor Artur Jarczok przepytuje Maksymiliana Prygę, bielskiego radnego, na temat jego kibicowskich relacji z bielskimi klubami piłkarskimi – Podbeskidziem oraz BKS-em, o których mówił w ostatnim wywiadzie „Kroniki Beskidzkiej”. Co do zarzucenia Podbeskidziu ma Maksymilian Pryga? Ile razy zasiadał na sektorze VIP na meczach Górali?

– Jestem członkiem branżowej komisji zdrowia, polityki społecznej i sportu i jako członek tej komisji byłem zapraszany wielokrotnie na mecze Podbeskidzia. Nie jest żadną tajemnicą, że na tych meczach byłem i pewnie w przyszłości, jak mnie jeszcze zaproszą bywał będę – mówi Maksymilian Pryga.

– Jesteśmy miastem, które ma ponad 170 tysięcy mieszkańców. Patrząc ile jest gmin i małych miejscowości wokół Bielska-Białej, jesteśmy modelem obwarzanka. Czynności życiowe, codzienne ma około 220-250 tys. ludzi. Jeżeli tyle ludzi jest w tym regionie, jako radny mogę oczekiwać, że klub podejmie działania, żeby frekwencja na meczach Podbeskidzia była wyższa. Kwestie marketingowe mogłyby być bardziej podjęte i bardziej zaktywizowane – mówi Maksymilian Pryga.

– Podbeskidzie funkcjonuje dobrze dzięki miastu, mimo że jest dużym obciążeniem dla naszego samorządu – tłumaczy radny Pryga.

Czy radnemu Prydze zabrano karnet vipowski na mecze Podbeskidzia? Dlaczego kibice BKS aktywizują się tylko raz na kilka lat? Czy jest to początek kampanii wyborczej radnego Prygi?

 

google_news
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
P Łopata
P Łopata
2 lat temu

walić przeżuta

Jack
Jack
2 lat temu

Gdzie ta burza?

S32
S32
2 lat temu

Pryga? To ten farbowany PISior?

na wstępie
na wstępie
2 lat temu

Jeśli jest się prawdziwym kibicem, aby być na meczu – nie oczekuje się na zaproszenie, to na wstępie… Sport w tej “branżowej” komisji, w której członkiem jest radny a nie VIP-em, jest na końcu nazwy. Radny chyba przecenia swoją rolę.