Podbeskidzie rozegrało dziś pierwszy mecz przed własną publicznością w rozpoczętym tydzień temu pierwszoligowym sezonie. Inauguracja w Bielsku-Białej była jednak fatalna.
Do przerwy był bezbramkowy remis, choć Górale mieli optyczną przewagę. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy czerwony kartonik zobaczył bramkarz przyjezdnych, Andrzej Witan. Wydawało się, że będzie to przełomowy moment spotkania. I był. Tylko, że takiego obrotu boiskowych wydarzeń chyba nikt się nie spodziewał. W 64. minucie Bytów wyszedł na prowadzenie, a w 90. dobił nie mających pomysłu na grę Górali. Kibice bardzo szybko i z głośnymi gwizdami opuścili stadion.
– Nie możemy tak grać, nie możemy tak tracić punktów. Tym bardziej u siebie, na swoim boisku, gdzie w tamtej rundzie nie przegraliśmy chyba żadnego meczu. Teraz „frajersko” przegrywamy, grając całą drugą połowę w przewadze. Musimy wszystko razem przemyśleć i wziąć się w garść – mówi Paweł Moskwik, obrońca TSP.
Podbeskidzie – Drutex-Bytovia 0:2 (64′ Fran Gonzales, 90′ Duda).
TSP: Leszczyński – Sierczyński, Wiktorski, Magiera, Moskwik (72′ Kostorz) – Sobczak (69′ Kozak), Hanzel, Rakowski (46′ Iliev), Sierpina, Podgórski – Tomczyk.
Drutex-Bytovia: Witan – Kamiński, Stasiak, Gonzalez, Wilczyński – Biel (47′ Oszmaniec), Wolski, Poczobut, Jakóbowski (76′ Wilk), Wacławczyk (88′ Duda) – Surdykowski.
Autorem fotoreportażu jest Artur Jarczok.