Cenne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie się w V lidze odniósł dziś makowski Halniak, który na własnym boisku wykorzystał kłopoty kadrowe rywali.
Grający w mocno rezerwowym składzie goście (zabrakło w ich szeregach sześciu podstawowych zawodników) stracili gola po tym jak bezpośrednio z rzutu różnego piłkę do siatki posłał Damian Kowalczyk. Tyle tylko, że radość gospodarzy nie trwała długo. Najpierw stracili gola z rzutu karnego, a już cztery minuty później przyjezdni byli już na prowadzeniu. Nie zdołali jednak dowieźć go nawet do przerwy. Na krótko przed gwizdkiem do szatni Kowalczyk dobił piłkę po strzale Piotra Bagnickiego. Gola powinien zdobyć jednak już wcześniej, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. Bliski szczęścia był także Maciej Furman, który po rzucie różnym doszedł do główki, ale piłka trafiła w poprzeczkę.
Już pierwsza akcja po zmianie stron przyniosła Halniakowi prowadzenie. Lewy skrzydłem przedarł się Przemysł Gałuszka. Zacentrował ostro do Bagnickiego. Ten nieczysto trafił w piłkę, lecz na tyle szczęśliwie, że pozostała ona poza zasięgiem bramkarza, a za to w zasięgu zamykającego wślizgiem akcję Kowalczyka. Na 4:2 podwyższył Łukasz Raczek, a wynik spotkania ustalił Jakub Bodnar, który kilkadziesiąt sekund wcześniej pojawił się na placu gry.
Halniak Maków Podhalański – LKS Żarki 5:2 (2:2)
Halniak: Kobiałka, Zajda (55’ Malina), Furman, Gruca, Raczek, Krauz, Sz. Bobek (88’ Gruszeczka), Gałuszka (90’ Bodnar), J. Bobek (65’ Łukawski), Kowalczyk (90’ Bachorczyk), Bagnicki.
Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski
