Mieszkanka Bielska-Białej ze łzami w oczach wspomina poród przeprowadzony w Szpitalu Wojewódzkim.
Łzy nie wyschły do dzisiaj, bo – jak przekonuje – została zarażona gronkowcem podczas cięcia cesarskiego i przez to coraz bardziej podupada na zdrowiu. Zamierza pozwać szpital i uzyskać odszkodowanie rzędu dwustu tysięcy złotych. W „Wojewódzkim” natomiast do żadnych uchybień się nie przyznają.
O sprawie pisze „Kronika Beskidzka” w wydaniu z 7 czerwca.
E-wydanie dostępne tutaj.