Ostatni mecz bielskiego turnieju, w którym Podbeskidzie Kuloodporni zagrali z Wisłą Kraków, decydował o mistrzostwie Polski w amp futbolu. Bój zakończył się remisem. Zespół spod Klimczoka musiał zadowolić się srebrnym medalem.
Amp futbolowy turniej na stadionie przy Młyńskiej trwał przez dwa dni. O wczorajszym można było przeczytać w materiale Wysokie zwycięstwo bielszczan w meczu otwarcia. 6:0 z Legią Warszawa!. I to właśnie zwycięstwo nad Legią Warszawa otworzył drogę Kuloodpornym, którzy przed weekendową rywalizacją zajmowali trzecią lokatę w ligowej tabeli, do zdobycia mistrzostwa.
Ich forma prezentowała się rewelacyjnie. Oprócz zwycięstwa nad Legią, bielski zespół pokonał także Stal Rzeszów 10:0 i Wartę Poznań 2:1.
O losach mistrzowskiego tytułu zdecydował ostatni mecz z Wisłą Kraków. Bezbramkowy remis urządzał przyjezdnych spod Wawelu, dlatego długo rozrywali piłkę i jak tylko mogli urywali cenne sekundy. Kuloodporni, choć mieli swoje szanse, nie zdołali zdobyć upragnionego gola. Punkt wystarczył, by to Wisła Kraków cieszyła się z obrony mistrzowskiego tytułu.
Po rywalizacji odbyła się dekoracja. Sporo wyróżnień indywidualnych trafiło do zawodników bielskiego klubu. Najlepszym bramkarzem turnieju został Łukasz Miśkiewicz, a najlepszym obrońcą sezonu Sebastian Ziółkowski. Aż trzy statuetki trafiły do Bartosza Łastowskiego, który zgarnął tytuł najlepszego piłkarza, strzelca i napastnika sezonu.
– Czujemy niedosyt – powiedział po meczu Bartosz Łastowski. Więcej o turnieju będzie można przeczytać w najbliższym numerze “Kroniki Beskidzkiej”, który wyjątkowo w kioskach pojawi się w najbliższą środę.
Dajcie spokój z tym minorowym nastrojem. To nie była żadna futbolowa wojna, to tylko zabawa z kawałkiem skóry obszytym elegancko na balonie! Chyba, że chodzi o o jakieś duże dotacje, diety itd.
zwycięstwo— znasz to uczucie???