Nie lada frajdę mieli przedszkolacy w Choczni, gdzie św. Mikołaj dotarł na końskim grzbiecie.
– Otrzymaliśmy telefon z dalekiej Laponii, że śniegu jest zbyt mało, aby renifery mogły ciągnąć sanie – wyjaśnia niecodzienny środek lokomocji św. Mikołaja Bożena Gajczak, nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 1 w Choczni. – Toteż aby Mikołaj mógł zdążyć do dzieci na czas, postaraliśmy się o konie. Na jednym przyjechał najulubieńszy przez dzieci święty, a na drugim koniu Mikołajowi towarzyszył elf taszcząc olbrzymi wór z prezentami. Toteż mimo psikusa aury tradycji stało się zadość o czym świadczą uśmiechnięte buzie milusińskich.
Autorem fotoreportażu jest Bogdan Szpila