Nie udało się znaleźć chętnego na biżuterię pochodzącą z przemytu. Co się stanie z precjozami?
O sprawie pisaliśmy tutaj. Przypomnijmy tylko, że chodzi o złote łańcuszki, sygnety, bransoletki i kolczyki warte 232 tys. zł. Zostały one wiele lat temu zatrzymane podczas kontroli celnej na przejściu granicznym w Cieszynie. Obywatel Turcji nie zgłosił ich do odprawy celnej. Śląska Izba Administracji Skarbowej próbowała sprzedać precjoza. Można było złożyć ofertę w Urzędzie Skarbowym w Cieszynie.
– Oferta zakupu złotej biżuterii, zatrzymanej jako przemyt wiele lat temu na przejściu w Cieszynie, budziła duże zainteresowanie, niemniej jednak do naczelnika Urzędu Skarbowego w Cieszynie nie wpłynęły żadne oferty zakupu. Sprzedaż złotych wyrobów jubilerskich odbywała się w trybie przetargu ofert – tym samym, aby przetarg doszedł do skutku musiałaby wpłynąć przynajmniej jedna oferta, a cena zaoferowana przez kupującego nie mogłaby być niższa niż cena wywołania – poinformowała nadkom. Grażyna Kmiecik, ekspert Służby Celno-Skarbowej z Izby Administracji Skarbowej w Katowicach.
W sytuacji, gdy przetarg nie doszedł do skutku, to zgodnie z przepisami o postępowaniu egzekucyjnym w administracji naczelnik urzędu skarbowego ogłasza licytację przedmiotów stanowiących własność Skarbu Państwa. I tak stanie się w tym przypadku.
– Osoby zainteresowane zakupem tej złotej biżuterii powinny śledzić obwieszczenia o licytacjach na stronie Urzędu Skarbowego w Cieszynie – dodała nadkom. Gabriela Kmiecik.
Tak to jest, gdy uprawia się lichwę nawet w świetle prawa.
Przestępstwo jest szkodą dla społeczeństwa i wszystko, co pochodzi z przestępstw powinno być na naprawianie szkód i pomoc społeczną.
Służby celne za mało zarabiają na obrocie międzynarodowym i kantorach ?
Chciwość gubi węża, który łapie swój ogon 🙂
A co to kogo…nie ma ważniejszych tematów ?
Widocznie źródło “kradzione nie tuczy”.