Marszałek Sejmu RP Szymon Hołownia, jako kandydat na prezydenta Polski spotkał się dziś z mieszkańcami Cieszyna. Całość nie trwała długo, ale był czas na kilka myśli o Cieszynie. Polityk odpowiadał też na nie zawsze wygodne pytania z sali.
Spotkanie z Hołownią miało miejsce dziś (środa, 13 marca) po południu w Domu Narodowym. Stawiło się na nim około 100 osób, które najpierw wysłuchały kandydata, a potem padały pytania z sali, zadawane najczęściej przez ludzi młodych.
Imprezę otworzył poseł Trzeciej Drogi z naszego okręgu, Mirosław Suchoń.
– Zanim dowiedziałem się o Szymonie więcej, nie zdawałem sobie sprawy z tego, że jest autorem wielu różnego rodzaju książek, które mówią o jego drodze życia, o tym, jakie wyznaje wartości. Pokazuje, skąd te wartości pochodzą. Wskazuje pewne rozwiązania, które, jego zdaniem, są istotne z punktu widzenia budowania wspólnoty Jeżeli popatrzymy na tę drogę, którą szedł do tej pory Szymon Hołownia, zarówno tę przedpolityczną, jak i później, kiedy zdecydował się wystartować w wyborach prezydenckich pierwszy raz w 2020 roku, to jedno, co można z całą pewnością powiedzieć, to że on cały czas powtarzał, jak ważna jest wspólnota, jak ważne jest współdziałanie, jak ważne jest to, żebyśmy nie tylko w momentach próby, ale także na co dzień współpracowali i potrafili wykorzystać tę siłę naszej różnorodności, to co jest siłą Śląska Cieszyńskiego – powiedział Suchoń.
Gdy Hołownia dotarł już do sali, przywitał się osobiście, uściskiem dłoni, ze wszystkimi zebranymi.
– To jest bardzo dobre miejsce, Śląsk Cieszyński i Cieszyn w ogóle. Nie jest to mój pierwszy raz tutaj. Przyjeżdżałem tutaj jeszcze hen-hen, z książkami, dawno temu i poznawałem Cieszyn od strony wspaniałego miasta, w którym żyje kultura, żyje duch. Tutaj macie niesamowitą i dobrą różnorodność jeśli chodzi o religię, o wyznania. Różne wyznania chrześcijańskie bardzo harmonijnie współpracują. Ja jestem z Podlasia, z miejsca, w którym różnorodność zawsze była siłą. Pogranicze nasze się zamknęło, bo tak się ułożyła sytuacja geopolityczna. Wasze wciąż jest otwarte. To wciąż jest ogromna szansa dla Cieszyna, dla Śląska Cieszyńskiego, żeby pokazywać, że w tym różnorodnym i coraz bardziej skomplikowanym świecie trzeba budować mury, bo nie mamy innego wyjścia. Bo są ludzie, którzy chcą nam zagrażać, ale to nie oznacza, że mamy zaprzestać budowy, pielęgnacji i konserwacji mostów, takich jak ten wasz Most Przyjaźni, ale i tych mostów w sensie zupełnie metaforycznym. My dzisiaj potrzebujemy muru, żeby odrodzić się od złych, ale potrzebujemy tym więcej budować mostów, które mogłyby nas połączyć między sobą w tym bardzo trudnym czasie, w czasie bardzo wielu wyzwań – takimi słowami rozpoczął marszałek.
Hołownia stwierdził potem, iż Polska jest pod pewnymi względami najlepsza, a pod innymi najgorsza od wielu la i tej sytuacji będzie musiał podołać wybrany prezydent. Sporo było mowy o roli Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej we współczesnym świecie, o roli Polski w nim oraz oczywiście o wojnie w Ukrainie.
– Dzisiaj prezydent powinien rzeczywiście być spoza partyjnej nawalanki sejmowej, nie przeszczepiać sejmu, polaryzacji sejmowych do pałacu, tylko wykorzystać wszystkie narzędzia, które daje pałac i które daje prezydentura, żeby we współpracy z sejmem i rządem podnieść dwa, trzy razy potencjał Polski. Potrzeba dzisiaj w Polsce silnego prezydenta. Nie prezydenta, który będzie długopisem premiera. Nie prezydenta, który będzie sabotażystą prezesa, który chce wygrać w 2027 roku. I nie prezydenta z TikToka, który co chwila zmienia zdanie w różnych podstawowych kwestiach. To jest opowieść o prezydencie, poważnym prezydencie – mówił Hołownia.
Większość indywidualnego wystąpienia marszałka zajęły kwestie międzynarodowe, bezpieczeństwo zewnętrzne oraz zagadnienia związane z uchodźcami.
Dosyć szybko przyszedł czas na pytania od zebranych zadawali je głównie ludzie młodzi. Hołownia zagadnięty został najpierw o to, czy Unia Europejska nie jest za bardzo rozbudowana. Padło też pytanie o jego wizję prezydentury w kontekście ostatnich utarczek słownych ze Sławomirem Mentzenem, a więc, czy takich słów powinien używać przyszły prezydent. Odpowiedź można usłyszeć poniżej, na nagraniu wideo.
Padło też pytanie o to, czym na dziś jest Trzecia Droga, czy rzeczywiście spełnia rolę alternatywy dla PO i PiS-u?
– My nie jesteśmy ani PiS-em, ani Platformą. Jakby było inaczej, to zapisaliśmy się do jednej albo drugiej frakcji. Byłoby na pewno dużo łatwiej. Ale nie, zdecydowaliśmy się być Trzecią Drogą. Jasno mówiliśmy i jasno też przed wyborami o tym, z kim zawrzemy koalicję – tak zaczął swój długi wywód, będący krytyką innych partii, marszałek.
Ta sama osoba zapytała też o akcenty dyskryminacji religii katolickiej na świecie i w Polsce.
– Nie uważam żeby w Polsce wyznanie katolickie było jakkolwiek prześladowane. Widziałem kraje i byłem w nich, gdzie katolicyzm jest prześladowany rzeczywiście, gdzie za posiadanie Biblii idzie się do więzienia na długie lata. Opowiadanie o tym, że w Polsce jest kościół prześladowany, to jest obraza dla tych, którzy rzeczywiście dzisiaj ze względu na swoją wiarę cierpią – odpowiadał Hołownia.
Było też pytanie o migrantów zza wschodniej granicy. Tutaj marszałek opowiadał się za przyjmowaniem ich, ale tylko legalną drogą, z poszanowaniem dla polskich pograniczników.
Po spotkaniu, które trwało niespełna godzinę, przyszedł czas na wspólne zdjęcia i autografy dla zebranych.
Fot. Dorota Krehut-Raszyk, Michał Cichy