Czytelniczka zwróciła nam uwagę na zawirowania, jakie miała po zdarzeniu, związanym z jej samochodem. Straciła tablicę rejestracyjną, co nie należy ostatnio do rzadkości w przypadku, gdy jest to efekt kradzieży, a nie zguby. Z czym się sprawa wiąże i jak wówczas postępować?
To ubytek dla samochodu procentowo bardzo minimalny, ale niestety znaczący, a w praktyce blokujący jazdę. Mandat za poruszanie się samochodem bez choć jednej tablicy rejestracyjnej może wynieść 1,5 tys zł. Trzeba brać pod uwagę, że brak przedniej „blachy” jest bardzo zauważalny, co zwiększa prawdopodobieństwo nawet przypadkowego, niezamierzonego zatrzymania przez policję. Niestety wówczas jazda nawet powrotna do domu może przebiegać pod wpływem podwyższonej adrenaliny…
Namierzanie
Jeżeli są przesłanki ku temu, że tablica została zgubiona (jedna, gdyż zgubienie dwóch naraz jest mało prawdopodobne), warto spróbować ją odnaleźć, jeśli oczywiście w grę wchodzi mały obszar i da się stwierdzić, kiedy mniej więcej do tego doszło. Warto, gdyż zamówienie i odebranie nowej wiązać się będzie z kosztami i uziemieniem pojazdu na jakiś czas. Można więc zrobić „research” dróg, gdzie się jechało, dla ułatwienia określenia ich sprawdzić dostępne kamery, zwyczajnie popytać ewentualnych świadków jazdy, czy też sprawdzić lokalne media społecznościowe, gdzie nie raz znalazca o czymś takim informuje. Warto też zapytać, czy ktoś naszej tablicy lub tablic nie przyniósł policjantom lub do straży miejskiej.
Na policję osobiście
Oprócz tego, że dobrze jest policję zapytać o zgubę, to tam też zgłasza się fakt zagubienia lub tym bardziej kradzieży rejestracji. Takowego obowiązku nie nakłada na nas wydział komunikacji, w związku z wyrabianiem wtórnika, jednak zachęcają do tego mundurowi.
– Stratę tablic rejestracyjnych warto zgłosić na policję, niezależnie od tego, czy zostały zgubione, czy skradzione. Ich kradzież jest wykroczeniem, jednak może ten przedmiot być użyty potem do popełnienia przestępstwa. Po zgłoszeniu sprawy na policję, łatwiej będzie dowieść, że przestępstwa nie popełnił właściciel. Ponadto dla mundurowych też to może być przydatna wskazówka w dalszej pracy, że jakieś tablice są ukradzione. Stratę tablic zgłaszajmy nie telefonicznie, a osobiście. To będzie skuteczniejsze i bardziej wiarygodne – radzi oficer prasowy cieszyńskiej policji Krzysztof Pawlik.
Rzecznik potwierdza, że kradzione „blachy” używane są m.in. do nieopłacania zatankowanego paliwa i ucieczki, jednak wachlarz procederów, gdzie fałszywe numery mogą mieć zastosowanie, jest bardzo duży. Twierdzi się też, że do celów przestępczych najczęściej kradzione są obie tablice, jednak nie można wykluczyć, że komuś wystarczy jedna.
Urzędowe młyny
Sprawdziliśmy przy tej okazji, jak obecnie wygląda wyrabianie wtórnika tablicy rejestracyjnej. Co istotne, mimo centralizacji i globalizacji, zrobić to możemy tylko tam, gdzie samochód był rejestrowany. W praktyce więc w tym samym mieście lub powiecie. Jeżeli od tamtej pory zmieniło się nasze miejsce pobytu lub tablice straciliśmy gdzie indziej, może to wiązać się z mniejszym lub większym zamieszaniem. Nie otrzymamy zamiennika „blachy”, a więc trzeba będzie czekać na odbiór wtórnika, jeśli nie chcemy jeździć bez tablic. Jakie to długie oczekiwanie? Z reguły w praktyce około tygodnia, jednak wydziały komunikacji formalnie dają sobie na to dwa tygodnie i nie możemy wykluczyć, że właśnie tyle będziemy czekać. Jakie są koszty? W przypadku jednej tablicy 53 zł, przy dwóch 93 zł. Płaci się przy składaniu wniosku, a składać go w wydziale komunikacji może właściciel lub współwłaściciel pojazdu. Ten drugi będzie musiał złożyć na miejscu oświadczenie, że występuje za zgodą właściciela. Będzie trzeba też na miejscu wypełnić pismo, z wyjaśnieniem okoliczności straty. Dobrze jest mieć przy sobie starą tablicę, jeśli na przykład uległa częściowemu zniszczeniu i wyrabiamy nową. Gdy staramy się o wtórnik tylko jednej „blachy”, wówczas przy odbiorze musimy mieć przy sobie drugą tablicę, tę którą posiadamy.
Trudno rzecz jasna przy każdym uruchomieniu samochodu sprawdzać, czy tablice rejestracyjne trzymają się mocno, zguba może się zdarzyć, podobnie jak i kradzież. Powtórzmy zatem, że w obu przypadkach zalecane jest zgłoszenie tego mundurowym. Prawdopodobieństwo użycia „blach” do czynów niezgodnych z prawem nie jest duże, jednak po co narażać się na dodatkowe kłopoty.
Ja mam tablice na dwóch śrubach przykręcona do zderzaka i spokój też kiedyś wjechałem do wody i tablica została teraz ramki to lipa kiedyś miałem z aluminium ale poszły razem z autkiem .
Auto jak mam na posesji to tablica nieprzykręcana, jeśli wyjeżdżam na miasto – tablica na śrubki, do wody nie wjeżdżam. Ta tablica na śrubki jest ze śrubkami z lewym gwintem, złodziej chce odkręcić i niespodzianka – zakręca.
Taki brak. Drobny zawsze jest dotkliwy
No tak, gdyby uznać, że gruby brak – o tyle mniejszy problem.
U Jagiełły było inaczej, 2 nagie miecze miały mały problem, że były bez pochwów i wygrał bitwę.
Na policji dyżurny pierwsze co zrobi to zapyta czy tablica została skradziona, jeśli petent powie że nie wie to policja odeślę go z niczym , tak kiedyś było gdy znajomemu gdzieś zniknęły prawojazdy ,
To jasne, ma wiedzieć czy zgubił czy ukradli. Jeśli szukał i nie znalazł – znaczy że zgubił, a jeśli nie szukał – znaczy że ukradli, no bo przecież jaki sens szukać jeśli ukradli.
Nie ma już obowiązku naklejania nalepki na przednią szybę, może zrezygnować też i z przedniej tablicy rejestracyjnej, problem 2 razy mniejszy.
no to po co wtedy byłyby fotoradary ?
Radzą sobie jakoś w stanie Georgia USA. Może ustawiać radar do łapania od tyłu?
Jak często gubiona jest tablica rejestracyjna aby wracać się na trasę którą się jechało i szukać? Jak długo jeżdżę, a trochę jeżdżę) jeszcze nie widziałem na drodze zgubionej tablicy rejestracyjnej, kołpaki – owszem. Obowiązki można nakładać na obywatela różne, w tym szukania takiej zgubionej tablicy rejestracyjnej
Kto wymyślił ostatnio tablice nieprzykręcane? Pan policjant czemuś nie zaleca nitować tablice a szukać.
Po ulewie nie chodzę pod most aby szukać tam tablic, może SM powinna dostać polecenie aby zbierać tablice spod wiaduktów i zanosić zguby na policję.?