Po bardzo wyrównanej i zaciętej rywalizacji Jarosław i Marcin Szejowie zajęli 4. miejsce w Rajdzie Świdnickim. Załoga GK Forge LOTTO Rally Team prezentowała w niedzielę znakomite tempo. Niewielki błąd przekreślił jednak szansę na podium. Start w Świdnicy jest z całą pewnością bardzo dobrym prognostykiem przed pozostałą częścią sezonu.
Bracia Szejowie z Ustronia rozpoczęli niedzielną rywalizację w Rajdzie Świdnickim w bardzo dobrym stylu. Na pierwszej próbie dnia byli 2., zaledwie 0,7 s za zwycięzcami. Kolejny oes wygrali i wskoczyli na 2. pozycję w klasyfikacji generalnej rajdu. Załoga GK Forge LOTTO Rally Team walczyła w ścisłej czołówce, nie ustępując na krok rywalom.
Ostatecznie szanse na podium przekreślił odcinek specjalny numer 8. Tam Szejowie przestrzelili jeden z zakrętów i musieli cofać. To w połączeniu z 5-sekundową karą za potrącenie szykany sprawiło, że Jarek i Marcin spadli na 4. pozycję. Taką też pozycję utrzymali do samego końca rywalizacji. Na uwagę zasługuje przede wszystkim świetne tempo w pierwszym starcie Szejów Skodą w RSMP. To świetny prognostyk przed pozostałą częścią sezonu.
– Do podium zabrakło nam kilku sekund. Z jednej strony jestem rozczarowany, bo po drodze mieliśmy swoje problemy. Nie trafiliśmy z ustawieniami, później cofaliśmy na odcinku i dostaliśmy karę. Natomiast z drugiej strony wiem, że wykonaliśmy w ten weekend kawał dobrej pracy. Możemy być zadowoleni z tempa. Wygrywaliśmy odcinki specjalne, regularnie wbijaliśmy się na podium. To jest coś, z czego możemy być dumni i coś, na czym możemy budować. Wiemy, co mamy poprawić, co zmienić. Bierzemy się do pracy i już skupiamy się na kolejnym starcie – powiedział Jarosław Szeja.